POMOC PRAWNA W DOBIE KORONAWIRUSA
Powszechny obowiązek zakrywania ust i nosa oraz nakładane za jego naruszenie grzywny i kary administracyjne od początku były przedmiotem kontrowersji. Zastanawiano się przede wszystkim nad legalnością tego nakazu i orzekanych na jego podstawie sankcji. W związku z tym warto postawić sobie pytanie o jego legalność i o to, co - w razie przyjęcia, że omawiany obowiązek był niezgodny z obowiązującymi przepisami - może zrobić osoba ukarana albo osoba, na którą nałożono karę administracyjna. Niniejszy artykuł zawiera jedynie analizę prawną w/w zagadnienia, a nie ocenę skuteczności zakrywania ust i nosa jako środka służącego przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się epidemii.
Powszechny obowiązek zakrywania ust i nosa został wprowadzony na mocy § 18 ust. 1 Rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii[1] (zwanego dalej: „Rozporządzeniem”) i z pewnymi zmianami obowiązuje od 16 kwietnia 2020 roku.
Rozporządzenie zostało wydane na podstawie art. 46a i art. 46b pkt 1-6 i 8-12 Ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi[2] (zwanej dalej: „Ustawą”). Do 28 listopada 2020 r. art. 46b pkt 4 Ustawy, który miał stanowić podstawę wprowadzenia w/w obowiązku brzmiał:
„W rozporządzeniu, o którym mowa w art. 46a, można ustanowić:
4) obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie”.
29 listopada 2020 r. do art. 46b Ustawy został wprowadzony pkt 13, który nadaje Radzie Ministrów kompetencję do wydania rozporządzenia ustanawiającego „nakaz zakrywania ust i nosa, w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, wraz ze sposobem realizacji tego nakazu”.
2 grudnia 2020 roku weszło w życie Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii[3], które na podst. art. 46b ust. 13 Ustawy skonkretyzowało nakaz zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych.
Powszechny nakaz zakrywania ust i nosa w okresie od 16 kwietnia do 1 grudnia 2020 roku był bezprawny, natomiast od dnia 02 grudnia stał się legalny.
Omawiając okres, w których w/w nakaz był bezprawny należy wpierw przytoczyć treść art. 92 ust. 1 Konstytucji, który stanowi, że:
„Rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu”.
Z powyższego przepisu wynika zakaz przekroczenia przez organ wydający rozporządzenie m.in. zakresu spraw przekazanych mu do uregulowania w tym akcie prawnym.
Przepis Rozporządzenia wprowadzający powszechny obowiązek zakrywania ust i nosa został wydany z przekroczeniem delegacji ustawowej, bowiem Ustawa przyznawała kompetencję wyłącznie do ustanowienia środków profilaktycznych przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie, a nie do ustanowienia środków profilaktycznych, które znajdą zastosowanie do każdego bez względu na jego stan zdrowia.
Powyższe dostrzegł m.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w sprawie[4] dot. kary administracyjnej nałożonej przez funkcjonariusza Państwowej Inspekcji Sanitarnej stwierdzając, że: „Brak było podstaw prawnych do nałożenia na skarżącego obowiązku uregulowanego w rozporządzeniu z dnia 19 kwietnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. z 2020 r. poz. 697), a w konsekwencji ukarania go za jego niewypełnienie. Ograniczenia, nakazy i zakazy zostały bowiem nałożone na podstawie art. 46a i art. 46b pkt 1-6 i 8-12 ustawy z 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, przy czym zgodnie z art. 46a w związku z art. 46b pkt 4 ustawy, obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów można nałożyć jedynie na osoby chore i podejrzane o zachorowanie. Tymczasem w obowiązującym stanie prawnym uregulowanym ww. rozporządzeniem z dnia 19 kwietnia 2020 r. obowiązek zakrywania nosa i ust. ma charakter powszechny, w związku z tym wykracza poza ustawową delegację. Doszło więc do naruszenia art. 92 ust. 1 Konstytucji RP, bowiem rozporządzenie wykonawcze wykraczało w tej części poza granice delegacji ustawowej, ponieważ nie może jej uzupełniać, rozbudowywać ani modyfikować”.
Ustawa zawiera definicje legalne m.in. „nosiciela”, „podejrzanego o zachorowanie”, „podejrzanego o zakażenie” i „choroby zakaźnej”. W art. 46b pkt 4 Ustawy, który odnosi się do „osób chorych i podejrzanych o zachorowanie”, posłużono się drugim z tych pojęć oraz - w sposób pośredni – ostatnim. W związku z tym, brak jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że Ustawa upoważniała do ustanowienia powszechnego nakazu zakrywania ust i nosa. Automatyczne przypisywanie każdemu stanu choroby albo automatyczne podejrzewanie każdego o zachorowanie (podejrzenie o zachorowanie ma miejsce, w razie wystąpienia objawów klinicznych lub odchylenia od stanu prawidłowego w badaniach dodatkowych, mogących wskazywać na chorobę zakaźną) jest bezpodstawne. Przenosząc powyższe rozważania na grunt konkretnych spraw, aby ukaranie osoby niezakrywającej ust i nosa było zgodne z prawem, konieczne było wykazanie, że osoba ta jest chora bądź co najmniej podejrzana o zachorowanie.
Powyższe uwagi odnoszące się do bezprawności wprowadzenia powszechnego obowiązku zakrywania ust i nosa znajdują zastosowanie zarówno w przypadku wymierzenia przez funkcjonariuszy Państwowej Inspekcji Sanitarnej kar administracyjnych, jak i nakładania grzywien. Na marginesie wskazać należy, że od 29 listopada 2020 roku wskutek nowelizacji Ustawy w/w funkcjonariusze zostali pozbawieni kompetencji do nakładania kar administracyjnych za naruszenie nakazu zakrywania ust i nosa, bowiem art. 48b Ustawy, który przyznaje kompetencje tym funkcjonariuszom do nakładania kar administracyjnych za niestosowanie się do obostrzeń epidemicznych sankcjonuje naruszenia w/w nakazu.
Przechodząc do omówienia podstawy ukarania za naruszenie nakazu zakrywania ust i nosa, podstawy tej niewątpliwie nie może stanowić stosowany niekiedy przez organy ścigania art. 54 Kodeksu Wykroczeń[5], gdyż jego celem jest ochrona porządku i spokoju w miejscach publicznych, a nie ochrona zdrowia i życia ludzi[6].
Za podstawę prawną ukarania przyjmowano także art. 116 KW. Sprawcą opisanego w tym przepisie typu czynu zabronionego może być wyłącznie ten, kto:
1) jest chory na gruźlicę, chorobę weneryczną lub inną chorobę zakaźną albo podejrzany o tę chorobę,
2) styka się z chorym na chorobę określoną w punkcie 1 lub z podejrzanym o to, że jest chory na gruźlicę lub inną chorobę zakaźną,
3) jest nosicielem zarazków choroby określonej w punkcie 1 lub podejrzanym o nosicielstwo.
Przyjęcie art. 116 KW za podstawę ukarania za brak zakrywania ust i nosa jest uzasadnione wyłącznie wówczas, gdy zostanie wykazane, że obwiniony w chwili zdarzenia był nosicielem lub osobą podejrzaną o nosicielstwo zarazków COVID-19.
29 listopada 2020 roku weszła w życie nowelizacja Kodeksu wykroczeń, która wprowadziła do art. 116 nowy paragraf – § 1a, który stanowi:
„Kto nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny albo karze nagany”.
W/w przepis stanowi legalną podstawę ukarania każdego, kto narusza zakaz zakrywania ust i nosa, ale z przyczyn wyżej omówionych dopiero od 2 grudnia 2020 roku.
Wg doniesień medialnych sądy orzekając w sprawach o wykroczenie polegające na niezakrywaniu ust i nosa wbrew obowiązki orzekają niejednokrotnie na korzyść obwinionych[7]. Niemniej w sprawach wykroczeniowych i administracyjnych wydawane są także wyroki niekorzystne. W jednej ze spraw, w których zapadł wyrok skazujący Rzecznik Prawo Obywatelskich wystąpił z kasacją do Sądu Najwyższego twierdząc, że Rozporządzenie stanowiące podstawę skazania należy uznać za niekonstytucyjne[8].
Przyjęty przez sprawcę mandat karny kredytowany nałożony za naruszenie nakazu zakrywania ust i nosa w miejsca publicznym uprawomocnia się po uiszczeniu grzywny
Nieprzyjęty przez sprawcę mandat karny kredytowany nałożony do 1 grudnia 2020 roku, za naruszenie nakazu zakrywania ust i nosa w miejscu publicznym, powodowało skierowanie do sądu wniosku o ukaranie i zainicjowanie postępowanie sądowego. Jeżeli postępowanie sądowe dot. czynu popełnionego przed 2 grudnia 2020 roku nie zostało prawomocnie zakończone, obwiniony może zakwestionować podstawę ukarania. Jeżeli takie postępowanie zostało prawomocnie zakończone, a ukarany wyczerpał przysługującą mu drogę prawną, wówczas ukaranemu w terminie 3 miesięcy od prawomocnego zakończenia postępowania przysługuje skarga do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli Trybunał Konstytucyjny orzekłby o niezgodności z prawem przepisów rozporządzenia ustanawiających powszechny nakaz zakrywanie ust i nosa w zakresie, w jakim dotyczy on osób innych niż chore lub podejrzane o zachorowanie, wówczas powstałaby podstawa do wznowienia postępowania sądowego w sprawie o wykroczenie (w sposób odpowiedni sprawa przedstawia się w przypadku nałożenia kary administracyjnej). Stwierdzenie niekonstytucyjności omawianego przepisu Rozporządzenia stanowiłoby także podstawę do uchylenia prawomocnych mandatów karnych i zwrotu uiszczonych grzywien.
Podsumowując, nakaz zakazu zakrywania ust i nosa w okresie od 16 kwietnia do 1 grudnia 2020 r. był bezprawny w zakresie, w jakim adresowany jest do osób inne niż chore lub podejrzane o zachorowanie. Zakaz ten, w zakresie, w jakim odnosi się do innych niż wskazane w poprzednim zdaniu grupy przekracza delegację ustawową do wydania rozporządzenia, tym samym naruszając art. 91 ust. 1 Konstytucji. Powszechny nakaz zakrywania ust i nosa jest legalny od dnia 2 grudnia 2020 roku. W związku z tym, jeżeli postępowanie ws. o wykroczenie lub postępowanie administracyjne wobec osoby innej niż chorej lub podejrzanej o zachorowanie nie zostało jeszcze prawomocnie zakończone, osoba ta ma podstawę ku temu, by doprowadzić do korzystnego dla niej rozstrzygnięcia. Osoby, których postępowanie ws. o wykroczenie lub postępowania administracyjne zostało prawomocnie zakończone po wyczerpaniu przysługującej im drogi prawnej są uprawnione, by w terminie 3 miesięcy od zakończenia swojego postępowania wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego ze skargą kasacyjną.
W przypadku zainteresowania skorzystaniem z tego uprawnienia bądź woli bycia reprezentowanym w będącej w toku sprawie wszczętej na skutek naruszenia nakazu zakrywania ust i nosa, zapraszamy do kontaktu.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10 kwietnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii
[2] Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
[3] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 1 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii
[4] Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 26 listopada 2020 r., sygn. akt: VIII SA/Wa 491/20.
[5] Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń.
[6] Art. 54 KW „Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”.
[7] Zob. np. postanowienie Sądu Rejonowego w Kościanie w sprawie o sygn. akt II W 71/20 z dnia 03 czerwca 2020 roku oraz postanowienie Sądu Rejonowego w Siedlcach w sprawie o sygn. akt II W 1265/20 z dnia 11 grudnia 2020 roku.
[8] Więcej na stronie: https://www.prawo.pl/prawo/kara-na-podstawie-rozporzadzenia-wypowie-sie-sad-najwyzszy,506215.html
W ostatnim czasie podzieliliśmy się z Państwem informacjami na temat rekompensat dla posiadaczy chryzantem[1] w związku z zamknięciem cmentarzy od 31.10.2020 r. do 02.11.2020 r. Dzisiaj kilka słów na temat naprawienia szkody wyrządzonej tym zdarzeniem.
Czy przedsiębiorcy[2], którzy nie są objęci przewidzianą dla wskazanych w rozporządzeniu[3] posiadaczy chryzantem pomocą w formie rekompensat, np. przedsiębiorcy sprzedający kwiaty podlegające szybkiemu zniszczeniu inne niż chryzantemy, mogą dochodzić naprawienia szkody z powodu wskazanego zamknięcia cmentarzy?
Tak, taka możliwość istnieje. Dochodzenie omawianego odszkodowania możliwe jest na jednej z dwóch podstaw prawnych:
1) na podstawie przepisów art. 417 § 1 k.c. w zw. z art. 4171 § 4 k.c. (wynikających z art. 77 Konstytucji[4]). Zgodnie z tymi przepisami za szkodę wyrządzoną przez niewydanie aktu normatywnego, którego obowiązek wydania przewiduje przepis prawa, ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa;
2) na podstawie zastosowanego w drodze wnioskowania z podobieństwa art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych[5]. Zgodnie z tym przepisem każdemu kto poniósł szkodę w następstwie ograniczeń w czasie stanu nadzwyczajnego przysługuje odszkodowanie.
Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej na pierwszej z podstaw są: bezprawność działań władzy publicznej, powstanie szkody oraz związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy tymi działaniami a wyrządzoną szkodą. Przesłanką odpowiedzialności władzy publicznej nie jest wina.
Dochodzenie odszkodowania na pierwszej z powyższych podstaw prawnych opiera się na założeniu, że istniejąca w Polsce sytuacja epidemiologiczna spełnia przesłanki wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w postaci stanu klęski żywiołowej. Przemawia za tym m.in. pośrednio fakt, że część wprowadzonych dotychczas restrykcji, w tym zamknięcie cmentarz ingeruje w prawa i wolności, w sposób dopuszczalny tylko w stanie nadzwyczajnym. Zgodnie z przepisem art. 228 ust. 1 Konstytucji RP: „W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej”. Obowiązujący stan epidemii nie jest stanem nadzwyczajnym w rozumieniu art. 228 ust. 1 Konstytucji RP.
Zgodnie z jednolitym w tej mierze orzecznictwem i doktryną, o zaniechaniu obowiązku wydania aktu normatywnego przez władzę publiczną można mówić tylko wtedy, gdy obowiązek ten wynika z przepisów w sposób jednoznaczny. Przepis art. 228 ust. 1 Konstytucji RP nie wyraża kategorycznego obowiązku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Wyrażany jest pogląd, że jeżeli zaistnieje przesłanka wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, to jego wprowadzenie jest obowiązkiem, a nie tylko uprawnieniem władzy publicznej. Tą przesłanką jest powstanie szczególnego zagrożenia, którego nie da się przezwyciężyć zwykłymi środkami. Bez wątpienia pandemia stanowi taką sytuację, bowiem stanowi powszechne i trudne do przezwyciężenia zagrożenie życia i zdrowia obywateli. Opanowanie epidemii w kraju wymaga drastycznego ograniczenia praw i wolności takich jak: wolność zgromadzeń, przemieszczania się czy prowadzenia działalności gospodarczej. Obecna sytuacja i wprowadzone dotąd ograniczenia powodują, że mamy do czynienia ze „stanem nadzwyczajnym bez stanu nadzwyczajnego”. W związku z powyższym, bezprawnym zaniechaniem władzy publicznej jest niewprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
W przypadku pierwszego rozwiązania, przedmiotem roszczeń odszkodowawczych przedsiębiorcy mogą być: straty majątkowe w postaci konieczności poniesienia kosztów magazynowania (np. zniczy) czy utylizacji zniszczonego towaru (np. ciętych kwiatów) oraz utracone korzyści (np. zysk ze sprzedaży ciętych kwiatów, które zostały poddane utylizacji).
W przypadku omawianej podstawy prawnej termin przedawnienia roszczeń wynosi trzy lata „od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę” (art. 4421 § 1 k.c.).
W jaki sposób należy dochodzić odszkodowania w oparciu o pierwszą z podstaw? Panuje spór, czy w przypadku art. 417 i nast. k.c. koniecznym jest wystąpienie najpierw ze skargą konstytucyjną do Trybunału Konstytucyjnego, by następnie, po uzyskaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego niezgodność, wnieść pozew o naprawę szkody wyrządzonej przez władzę publiczną. Zgodnie z jednym ze stanowisk, nie ma takiej konieczności. Spór ten mógł rozstrzygnąć Sąd Najwyższy, do którego wpłynął wniosek Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie o sygn. akt XXIII Ga 797/18. Niestety, w dniu 09 października 2020 r. Sąd Najwyższy odmówił jednak podjęcia uchwały w tym zakresie. Za bardziej korzystnym dla poszkodowanego przedsiębiorcy stanowiskiem, niewymagającym najpierw wniesienia skargi konstytucyjnej (lub wydania takiego wyroku w innej sprawie), przemawia treść przepisu art. 4171 § 4 k.c.. Zgodnie z tym przepisem „niezgodność z prawem niewydania tego aktu (którego obowiązek wydania przewidywały przepisy – przypis własny) stwierdza sąd rozpoznający sprawę o naprawienie szkody”, czyli sąd rejonowy lub okręgowy.
W związku z powyższym, dochodzenie rzeczonego odszkodowania na pierwszej podstawie jest możliwe w drodze powództwa wytoczonego przed właściwym sądem powszechnym (w zależności od wartości przedmiotu sporu - sądem rejonowym lub okręgowym) właściwym ze względu na siedzibę sprawcy szkody. Sprawcą szkody jest Rada Ministrów, która była zobowiązania do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej. W związku z tym właściwym jest Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie lub Okręgowy w Warszawie.
Przechodząc do drugiej z podstaw prawnych, przypomnieć należy, że polega ona na zastosowaniu w drodze wnioskowania z podobieństwa art. 2 ust. 1 ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych. Uzasadnieniem zastosowania takiej podstawy prawnej jest fakt, że przede wszystkim istniejąca sytuacja epidemiologiczna spełnia przesłanki do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w postaci stanu klęski żywiołowej. Ustawa o wyrównywaniu strat majątkowych przewiduje odszkodowanie za straty majątkowe spowodowane
Przesłanki oraz tryb dochodzenia naprawy odszkodowania na podstawie drugiej z podstaw prawnych, czyli stosowany w drodze wnioskowania z podobieństwa art. 2 ust. 1 ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych kształtuje się odmiennie.
Zdarzenie powodującym szkodę musi być ograniczenie właściwe dla stanu nadzwyczajnego. Przesłanką odpowiedzialności Skarbu Państwa nie jest wina funkcjonariusza publicznego, bezpośredniego sprawcy szkody.
Należy mieć na uwadze, że termin przedawnienia omawianych roszczeń wynosi w przypadku drugiej podstawy prawnej - rok „od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o powstaniu straty majątkowej, jednakże w każdym przypadku roszczenie przedawnia się z upływem trzech lat od dnia zniesienia stanu nadzwyczajnego” (art. 7 Ustawy z dnia 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych).
W tym przypadku obowiązuje tryb mieszany, administracyjno-sądowy. W pierwszej kolejności poszkodowany przedsiębiorca powinien wystąpić do wojewody właściwego ze względu na miejsce powstania straty. Wojewoda w terminie 3 miesięcy od dnia złożenia wniosku wydaje decyzję w sprawie odszkodowania. Decyzja ta jest ostateczna. Wnioskodawcy niezadowolonemu z decyzji wojewody przysługuje powództwo do sądu powszechnego (w zależności od wartości przedmiotu sporu - sądu rejonowego lub okręgowego właściwym ze względu na siedzibę wojewody, który reprezentuje w takiej sprawie Skarb Państwa).
W obu przypadkach, w procesie swoje twierdzenia należy wykazać w postępowaniu dowodowym. W przypadku przedsiębiorcy sprzedającego ulegającemu szybkiemu zepsuciu kwiaty, w procesie powinien on za pomocą rachunków, zdjęć i innych dowodów wykazać m.in. jakiej wysokości dochody za sprzedaż towaru podlegającemu szybkiemu zepsuciu osiągnął w analogicznym okresie poprzedniego/-ich roku/lat oraz wykazać jaka część towaru o krótkim terminie ważności przeznaczona przez przedsiębiorcę do sprzedaży w omawianym okresie w tym roku nie została przez niego zbyta i uległa zniszczeniu. W związku z tym istotne jest skrupulatne dokumentowanie powyższych i innych faktów.
Podsumowując, za najbardziej korzystne należy uznać dochodzenie roszczenia o naprawienie szkody na pierwszej z wymienionych podstaw prawnych. Zapewniającym naprawienie szkody w węższym zakresie, bo obejmującym tylko naprawienie szkody w zakresie strat majątkowych i obarczonym krótszym termin przedawnienia, tj. wynoszącym rok, jest druga podstawa prawna. O tym, że pozwy przeciwko Skarbowi Państwa o naprawienie szkody spowodowanej wprowadzonymi w związku z epidemią ograniczeniami lub zakazami dot. prowadzenia działalności gospodarczej oparte na pierwszej z podstaw są wytaczane, świadczą doniesienia medialne[6]. Zachęcamy do kontaktu z Kancelarią w celu oceny zasadności i zakresu Państwa ewentualnych roszczeń oraz dobrania najbardziej odpowiedniej podstawy prawnej ku ich dochodzeniu.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] „Rekompensata dla posiadaczy chryzantem wynikająca z zamknięcia cmentarzy w dniach od 31.10.2020 r. do 02.11.2020 r.”, zob. https://www.urowska.com.pl/pomoc-prawna-w-dobie-koronawirusa
[2] Omawiane w artykule roszczenia przysługują także osobom fizycznym prowadzącym działalność nierejestrowaną.
[3] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 2 listopada 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (Dz. U. 2020 poz. 1932), nowelizujące Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27stycznia 2015 r. w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (Dz.U. 2015 poz. 187).
[4]„Każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej”. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483 z późn. zm.).
[5] Ustawa z dnia 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela (Dz.U. 2002 nr 233 poz. 1955 z późn. zm.).
[6] https://www.prawo.pl/biznes/firmy-poszkodowane-przez-epidemie-jak-pozwac-skarb-panstwa-o,502355.html
Uroczystość Wszystkich Świętych oraz Święta Zmarłych i poprzedzające oraz następujące po nich dni, zwłaszcza jeżeli wypadają w dni wolne od pracy – jak powszechnie wiadomo – są czasem masowych odwiedzin cmentarzy i największego w ciągu roku popytu na produkty takie jak znicze, kwiaty i wiązanki. Przedsiębiorcy, mając perspektywę wysokiego utargu, przygotowują się na ten okres zaopatrując się w sporą ilość wskazanych towarów.
W piątek, 30 października 2020 roku opublikowano nowelę[1] rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii[2] na mocy której w dniach od soboty, 31 października do poniedziałku, 2 listopada 2020 roku, zakazano wstępu na cmentarze, z wyjątkiem pogrzebu i czynności z nim związanych. W dniu ogłoszenia nowelizacji handlarze prowadzący działalność na przycmentarnych stoiskach nabyli już towar, który zamierzali odsprzedać. Ogłoszona nowelizacja sprawiła, że przedsiębiorcom z dnia na dzień de facto uniemożliwiono sprzedaż zakupionych masowo towarów, z których część, zwłaszcza kwiaty cięte, po paru dniach jest, mówiąc wprost, do wyrzucenia. Omawiany problem wpłynął negatywnie zapewne także na wcześniejsze ogniwa łańcucha, na producentów i hurtownie.
Wielkość strat w pewnym stopniu pomagają zmniejszyć oddolne, samorządowe lub społeczne inicjatywy solidarności z handlarzami polegające odpowiednio np. na skupowaniu kwiatów przez samorządy i przyozdabianiu nimi gmin oraz nabywaniu ich przez obywateli dla innych celów niż postawieniem ich w miejscu pochówku bliskich zmarłych. Władzie miejskie Poznania wespół z jednoosobową spółką miejską Targowiska Sp. z o.o. podjęły decyzję o umożliwieniu handlarzom sprzedaży kwiatów i zniczy na wolnych stanowiskach zarówno na targowiskach jak i przy cmentarzach komunalnych bez żadnych opłat od 02.11.2020 r. do niedzieli 08.11.2020 r.[3]. Niewątpliwie jednak wskazane akcje nie mogą spowodować zbycia takiej samej ilości towarów jak w sytuacji braku zakazu wchodzenia na cmentarz od 31.10.2020 r. do 02.11.2020 r.
Czy w powyższej sytuacji przewidziano dla przedsiębiorców jakieś rekompensaty?
02 listopada 2020 r. zostało opublikowane rozporządzenie[4], które uprawnia Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do udzielania pomocy finansowej posiadaczom chryzantem. Oto zasady jej udzielania:
KOMU PRZYSŁUGUJE POMOC |
Posiadaczowi co najmniej: a) 50 sztuk chryzantem doniczkowych w fazie pełnej dojrzałości przeznaczonych do sprzedaży według stanu na dzień złożenia wniosku; b) 200 sztuk chryzantem ciętych w fazie pełnej dojrzałości przeznaczonych do sprzedaży według stanu na dzień złożenia wniosku - będącemu mikroprzedsiębiorstwem, małym albo średnim przedsiębiorstwem w rozumieniu załącznika I do rozporządzenia nr 702/2014[5], któremu zagraża utrata płynności finansowej w związku z ograniczeniami na rynku rolnym spowodowanymi epidemią COVID-19[6]. Pomoc publiczna przyznawana jest posiadaczom chryzantem w formule pomocy de minimis w przypadku posiadaczy prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą oraz w formule pomocy publicznej w przypadku producentów rolnych. |
WNIOSEK O PRZYZNANIE POMOCY |
We wniosku posiadacz chryzantem wskazuje: - liczbę posiadanych w dniu złożenia wniosku chryzantem doniczkowych lub ciętych w fazie pełnej dojrzałości, których nie sprzedał w związku z ograniczeniami na rynku rolnym spowodowanymi epidemią COVID-19, - dane osobowe, - PESEL albo NIP, ewentualnie serię i numer paszportu, - dane kontaktowe, - numer identyfikacyjny nadany w trybie przepisów o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności, jeżeli został nadany, a jeżeli nie, wraz z wnioskiem o udzielenie pomocy składa wniosek o wpis do tych ewidencji; - miejsce przechowywania zgłoszonych chryzantem, - oświadczenie, że posiadacz chryzantem ubiegający się o pomoc jest mikroprzedsiębiorstwem, małym albo średnim przedsiębiorstwem w rozumieniu załącznika Ido rozporządzenia nr 702/2014, któremu zagraża utrata płynności finansowej w związku z ograniczeniami na rynku rolnym spowodowanymi epidemią COVID-19. UWAGA, WNIOSEK POWINIEN ZOSTAĆ ZŁOŻONY NA FORMULARZU UDOSTĘPNIONYM PRZEZ ARiMR. |
MIEJSCE ZŁOŻENIE WNIOSKU (ORGAN WŁAŚCIWY) |
Kierownik biura powiatowego ARiMR właściwego ze względu na miejsce przechowywania zgłoszonych chryzantem[7] |
TERMIN ZŁOŻENIA WNIOSKU |
Do 06 listopada 2020 roku. |
PRZEZNACZENIE ZGŁOSZONYCH WE WNIOSKU CHRYZANTEM |
Organizacje pozarządowe, jednostki samorządu terytorialnego lub inne instytucje publiczne uprawnione są do bezpłatnego odbioru zgłoszonych przez posiadacza chryzantem. O zamiarze ich odbioru posiadacza chryzantem niezwłocznie informuje kierownik biura powiatowego ARiMR. Chryzantemy nieodebrane przez ww. podmioty do 16 listopada 2020 r. będą podlegały obowiązkowej utylizacji. Posiadacz chryzantem prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą składa również oświadczenia i zaświadczenia dotyczące pomocy de minimis określone w art. 37 ust. 2 ustawy z dnia 30kwietnia 2004 r. o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej[8]. |
WYSOKOŚĆ POMOCY |
Iloczyn chryzantem oddanych podmiotom uprawnionym albo podmiotowi utylizującemu oraz stawki pomocy, która wynosi w przypadku: 1) chryzantemy doniczkowej – 20 zł za sztukę; 2) chryzantemy ciętej – 3 zł za sztukę. |
TERMIN WYPŁATY POMOCY |
Do dnia 31 grudnia 2020 r. |
WZORY DOKUMENTÓW I INSTRUKCJA WYPEŁNIANIA WNIOSKU |
Na stronie ARiMR zawarte zostały wszystkie formularze wskazane powyżej oraz instrukcja wypełniania wniosku o przyznanie pomocy[9]. |
Prawnicy Kancelarii są do Państwa usługi w zakresie: ustalenia, czy podlegacie Państwo pomocy, zasad jej udzielania oraz skompletowania dokumentacji i sporządzenia wniosku.
[1] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 października 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. 2020 poz. 1917)
[2] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 9 października 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. 2020 poz. 1758 z późn. zm.)
[3] https://www.targowiska.com.pl/zamkniecie-cmentarzy-komunikat/. W rozmowie z pracownikiem wskazanej spółki ustalono, że skorzystać z bezpłatnych stoisk może każdy przedsiębiorca sprzedający kwiaty i znicze, bez względu na to, czy uprzednio zawarł umowę ze spółką.
[4] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 2 listopada 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (Dz. U. 2020 poz. 1932), nowelizujące Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27stycznia 2015 r. w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (Dz.U. 2015 poz. 187).
[5] Zgodnie z tym Rozporządzeniem: „Do kategorii mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) należą przedsiębiorstwa, które zatrudniają mniej niż 250 pracowników i których roczny obrót nie przekracza 50 mln EUR lub których całkowity bilans roczny nie przekracza 43 mln EUR” (art. 2 ust. 1 Załącznika I do Rozporządzenia Komisji (UE) NR 702/2014 z dnia 25 czerwca 2014 r. uznającego niektóre kategorie pomocy w sektorach rolnym i leśnym oraz na obszarach wiejskich za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej). Istnieją szczegółowe kryteria określenia rocznego obrotu, całkowitego bilansu rocznego oraz ilości zatrudnianych przez przedsiębiorcę pracowników, należy jednak przyjąć, że w zdecydowanej większości przypadków posiadacze chryzantem należą do kategorii mikro, małych lub średnich przedsiębiorstw. W razie wątpliwości, Kancelaria oferuje pomoc w ustaleniu statusu przedsiębiorstwa.
[6] Pojęcie to nie jest zdefiniowane w rozporządzeniu. W jednym z pokrewnych ze względu na przedmiot regulacji aktów prawnych płynność finansową rozumie się jako „zdolność do spłaty w terminie wymagalnych zobowiązań” (art. 4 pkt 4 Ustawy z dnia 19 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19 (Dz.U. 2020 poz. 1086 z późn. zm.).
[7] Wykaz Biur Powiatowych w Wielkopolsce i ich dane teleadresowe dostępne są na stronie: https://www.arimr.gov.pl/o-arimr/oddzialy-regionalne/wielkopolski-or15/dane-teleadresowe.html.
[8] Mowa o zaświadczeniach o pomocy de minimis w rolnictwie lub rybołówstwie oraz pomocy de minimis, jakie otrzymał wnioskodawca w roku, w którym ubiega się o pomoc, oraz w ciągu 2 poprzedzających go lat podatkowych, albo oświadczeniu o wielkości tej pomocy otrzymanej w tym okresie, albo oświadczeniu o nieotrzymaniu takiej pomocy w tym okresie. Oświadczenie zawarte jest w udostępnionym na stronie ARiMR formularzu wniosku.
[9] https://www.arimr.gov.pl/aktualnosci/artykuly/pomoc-dla-posiadaczy-chryzantem-najwazniejsze-informacje.html
Odwołanie dokonanej ze znacznym wyprzedzeniem, z okazji obchodów jakiegoś rodzinnego jubileuszu rezerwacji w restauracji, przypadającej w czasie zawieszenie działalności lokali gastronomicznych. Odmowa wydania kupującemu sprzedanego pojazdu w ustalonym i - ze względu na cel umowy znany obu stronom – w niemożliwym do przesunięcia terminie, ze względu na zamknięcie fabryki, która miała ten samochód dostosować do potrzeb kupującego. Te i wiele innych podobnych sytuacji, które mogą mieć miejsce w okresie epidemii koronawirusa COVID-19 mają wspólny mianownik w postaci niemożliwości świadczenia.
Przesłanki niemożliwości świadczenia
Niemożliwość świadczenia zachodzi wtedy, gdy świadczenie jednej ze stron umowy jest w sposób obiektywny i trwały niemożliwe do wykonania.
Obiektywny charakter niemożliwości świadczenia polega na tym, że istnieje zewnętrzna względem dłużnika przyczyna niewykonania świadczenia, która uniemożliwia wykonanie świadczenia nie tylko temu dłużnikowi, ale każdemu. Przykładem takich przyczyn są prawa natury (np. lot na Plutona), zjawiska społeczne (np. wojna) i niestanowiące elementu umowy przeszkody prawne (np. zakaz eksportu lub importu). Część przedstawicieli doktryny przyjmuje, że jak niemożliwe należy traktować także takie świadczenia, które dzięki postępowi technicznemu co prawda są obiektywnie wykonalne, lecz z punktu widzenia ekonomii zdają się być oczywiście nieracjonalne (np. dostarczenie konkretnych maszyn, z którymi statek zatonął podczas transportu z dala od lądu).
Trwały charakter niemożliwości świadczenia oznacza, że przeszkody w wykonaniu świadczenia nie mogą być przemijające, tymczasowe. Co istotne, nie oznacza ani długotrwałości, ani bezwzględnej niezmienności, bowiem jak stwierdza Sąd Najwyższy: „(…) trwałość zaś, oznacza niezmienność w czasie wchodzącym w rachubę z punktu widzenia interesu wierzyciela, względnie z uwagi na naturę zobowiązania”[1]. W związku z tym nawet w przypadku krótkotrwałej niemożliwości świadczenia możliwe jest ustalenie, że niemożliwość miała charakter trwały.
W związku z powyższym, niemożliwość świadczenie w okresie epidemii koronawirusa COVID-19 może mieć miejsce m.in. w razie ograniczenia prowadzenia działalności lokali gastronomicznych, obiektów przeznaczanych na organizowanie spotkań, konferencji, wykonywania usług fryzjerskich itp., o ile tylko ma charakter trwały.
Skutki następczej niemożliwości świadczeń w ramach umów wzajemnych, za którą nie ponosi odpowiedzialności żadna ze stron
Niemożliwość świadczenia odnosi różne skutki w zależności od momentu jej powstania, rodzaju umowy, której dotyczy oraz tego czy jest następstwem okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi strona zobowiązaną. Artykuł w dalszej części poświęcony jest wyłącznie niemożliwości świadczenia w ramach umów wzajemnych, za którą odpowiedzialności nie ponosi żadna ze stron i która powstała po zawarciu umowy (następcza niemożliwość świadczenia).
Umowy wzajemne, to takie, w których - w ocenie stron - świadczenia stron są względem siebie równowartościowe, a celem zobowiązania się przez każdą ze stron do świadczenia jest uzyskanie świadczenia drugiej (co w sposób lakoniczny oddaje łaciński zwrot do ut des – daję, abyś dał). Umowy wzajemne przeważają w obrocie gospodarczym nad innymi umowami, które takiego charakteru nie mają np. umową darowizny. Przykładami umów wzajemnych są: umowa sprzedaży, najmu, leasingu, przewozu, o roboty budowlane, o dzieło.
Zgodnie z art. 495 § 1 k.c. skutkiem niemożliwości świadczenia niezawinionej przez żadną ze stron umowy wzajemnej jest zwolnienie strony, której świadczenie stało się możliwe, od obowiązku świadczenia i obowiązek zwrotu przez tę stronę świadczenia już otrzymanego według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Przykład: niemożliwość opłaconego z góry zorganizowania w restauracji przyjęcia z okazji pięćdziesiątej rocznicy ślubu z powodu ograniczenia w działaniu lokali gastronomicznych. Restauracja powinna zwrócić otrzymane środki według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Umowa w omawianej sytuacji wygasa z mocy prawa, chyba że strona, której świadczenie nie stało się niemożliwe zażąda od drugiej strony, której świadczenie stało się niemożliwe wskutek tego, że rzecz, która była przedmiotem świadczenia została zbyta, utracona lub uszkodzona, wydania surogatów (art. 475 § 2 k.c. w zw. z art. 487 § 1 k.c.). Surogaty to wszystko to, co dłużnik otrzymał w zamian albo jako odszkodowanie za tę rzecz.
Jeżeli świadczenie jednej ze stron jest podzielne i wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności stało się niemożliwe tylko częściowo, strona ta traci prawo do odpowiedniej części świadczenia wzajemnego. W takim przypadku druga strona, która może nie mieć interesu w wykonaniu tylko części świadczenia (ze względu na właściwość zobowiązania lub cel umowy, z którym została zapoznana strona, której świadczenie stało się częściowo niemożliwe) uprawniona jest do odstąpienia od umowy. Odstąpienie od umowy skutkuje wygaśnięciem umowy ze skutkiem od momentu jej zawarcia albo - w przypadku zobowiązań trwałych, np. umowy najmu – od momentu złożenia oświadczenia o odstąpieniu. W razie złożenia takiego oświadczenia strony zobowiązane są do wzajemnego zwrotu tego, co dotąd sobie wzajemnie świadczyły (art. 496 k.c.).
Reasumując, w razie następczej niemożliwości świadczenia z przyczyn, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności, umowa wygasa całkowicie, z wyjątkiem sytuacji, gdy powstały surogaty rzeczy będącej przedmiotem świadczenia niemożliwego. Częściowa niemożliwość świadczenia powoduje odpowiednią redukcję świadczenia drugiej strony, a w razie spełnienia ustawowych przesłanek stanowi podstawę odstąpienia od umowy, czego następstwem jest jej całkowite wygaśnięcie.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2013 r., sygn. akt V CSK 500/12
Chcąc zapewnić lepszą ochronę w trudnych czasach pandemii, ustawodawca ustawą z dnia 19 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19 (tzw. „Tarcza 4.0”) wprowadził do kodeksu karnego nowe przestępstwo.
Nowy przepis, art. 278a §1 kodeksu karnego stanowi, że ten kto dopuszcza się kradzieży szczególnie zuchwałej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Dla porównania kradzież wskazana w art. 278 §1 kodeksu karnego zagrożona jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Natomiast kradzież wskazana w art. 119 § 1 kodeksu wykroczeń (czyli kradzież rzeczy ruchomej, której wartość nie przekracza 500 zł) zagrożona jest karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Zgodnie z nowododaną do kodeksu karnego definicją przez kradzież szczególnie zuchwałą należy rozumieć:
1) kradzież, której sprawca swoim zachowaniem wykazuje postawę lekceważącą lub wyzywającą wobec posiadacza rzeczy lub innych osób lub używa przemocy innego rodzaju niż przemoc wobec osoby, w celu zawładnięcia mieniem;
2) kradzież mienia ruchomego znajdującego się bezpośrednio na osobie lub w noszonym przez nią ubraniu albo przenoszonego lub przemieszczanego przez tę osobę w warunkach bezpośredniego kontaktu lub znajdującego się w przedmiotach przenoszonych lub przemieszczanych w takich warunkach.
Zgodnie z doniesieniami prasowymi wskazane rozwiązanie ma przyczynić się m.in. do efektywnej walki z kradzieżami w sklepach.
Autor: Maria Kowalczyk
Stan epidemii i związane z tym ograniczenia działania różnych instytucji państwowych, w tym sądów uniemożliwiają albo znacząco utrudniają, rozstrzyganie sporów na drodze sądowej. Pamiętać wobec tego należy, że w takiej sytuacji alternatywą metodą rozwiązywania sporów może się okazać mediacja, która wywołuje skutek materialnoprawny w postaci przerwania biegu przedawnienia roszczeń cywilnych.
Mediacja jest dobrowolną metodą rozwiązywania sporów za pośrednictwem osoby trzeciej – mediatora. Mediatorem może być osoba fizyczna mająca pełną zdolność do czynności prawnych, korzystająca w pełni z praw publicznych, która nie jest czynnym sędzią. Mediator powinien zachować bezstronność przy prowadzeniu mediacji oraz poinformować strony o okolicznościach, które mogłyby wzbudzić wątpliwości co do jego bezstronności. Mediatorowi co do zasady przysługuje wynagrodzenie i zwrot wydatków związanych z prowadzeniem mediacji, które pokrywają strony.
Możemy rozróżnić dwa typy mediacji: mediację sądową oraz mediację umowną. O mediacji sądowej mówimy, gdy do mediacji strony zostaną skierowane przez sąd. Skierowanie następuje na podstawie postanowienia, które może zostać wydane na każdym etapie postępowania. Natomiast jeżeli mediacja prowadzona jest na podstawie umowy o mediację, to wtedy mówimy o mediacji umownej. Strony w umowie o mediację określają przede wszystkim przedmiot mediacji, osobę mediatora lub sposób jego wyboru. Umowa może być zawarta także przez wyrażenie przez stronę zgody na mediację, gdy druga strona złożyła wniosek o skierowanie na mediację.
Mediacja umowna jest przeprowadzana na wniosek, który powinien zawierać:
- oznaczenie stron,
- dokładnie określone żądanie,
- przytoczenie okoliczności uzasadniających żądanie,
- podpis strony,
- wymienienie załączników.
Do wniosku należy dołączyć umowę o mediację.
Mediacja jest niejawna, a strony oraz mediator są zobowiązane zachować w tajemnicy fakty, o których dowiedziały się w związku z prowadzeniem mediacji. Mediator może zostać zwolniony z tajemnicy mediacji przez strony.
Ugoda stanowiąca wynik przeprowadzonej mediacji powinna czynić zadość przepisowi art. 917 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że Przez ugodę strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego w tym celu, aby uchylić niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku lub zapewnić ich wykonanie albo by uchylić spór istniejący lub mogący powstać.
Do prowadzenia mediacji mogą być wykorzystywane różne metody, które zmierzają do polubownego rozwiązania sporu. Co więcej nie jest wymagane wyznaczenie posiedzenia mediacyjnego, jeżeli strony wyrażą na to zgodę. Kodeks nie reguluje sposobu oraz formy w jakiej ma przebiegać mediacja. Mediator oraz strony mają zatem szeroki wachlarz możliwych form
w jakich odbędzie się mediacja. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozmowy mediacyjne odbywały się za pomocą elektronicznych środków komunikowania się na odległość.
Z przebiegu mediacji mediator sporządza protokół, na którym zostaje zamieszczony wynik mediacji. Jeżeli w postępowaniu mediacyjnym zostanie zawarta ugoda strony powinny ją podpisać, bowiem przez podpisanie ugody strony wyrażają zgodę na wystąpienie do sądu z wnioskiem o jej zatwierdzenie. Ugoda zawarta przed mediatorem, po jej zatwierdzeniu przez sąd, ma moc prawną ugody zawartej przed sądem. W związku z powyższym, ugoda taka może stanowić podstawę wszczęcia postępowania egzekucyjnego.
Wydaje się zatem, że w czasie trwającej epidemii postępowanie mediacyjne daje stronom możliwość ochrony swoich praw oraz skutecznego i szybkiego rozwiązywania sporów przy zachowaniu szczególnych środków ostrożności sanitarno-epidemiologicznych.
Autor: Klaudia Maciejewska
Zgodnie z art. 15zzs ust. 1 ustawy z dnia z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374 z późn. zm.) (dalej: ustawa COVID-19), wprowadził m.in. zawieszenie lub wstrzymanie biegu terminów procesowych (ustawowych i sądowych) m.in. w postępowaniach sądowych, egzekucyjnych i administracyjnych, na okres stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19. Jednocześnie w art. 15 zzs ust. 7 wskazano, że czynności dokonane w okresie, o którym mowa w ust. 1, w postępowaniach i kontrolach, o których mowa w ust. 1, są skuteczne. Tym samym, pomimo zawieszenia lub wstrzymania biegu terminów procesowych, dokonywanie czynności było możliwe i skuteczne.
W minionym tygodniu zakończyły się prace nad ustawą, potocznie zwaną, Tarczą 3.0, w której zawarto regulację, zgodnie z którą cały przepis art. 15zzs ustawy COVID-19 uległ uchyleniu. Tarcza 3.0 została podpisana przez Prezydenta RP dnia 15 maja 2020r. i w tym samym dniu została opublikowana w Dzienniku Ustaw pod nr 875.
Pojawia się zatem wątpliwość, czy terminy obecnie są nadal zawieszone bądź wstrzymane i czy możliwe jest skuteczne dokonywanie czynności.
Odpowiedź na pierwsze pytanie znajdujemy wprost w znowelizowanej ustawie. Zgodnie z art. 68 ust 6 i 7 ustawy z dnia 14 maja 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (Dz. U. poz. 875): „Terminy w postępowaniach, o których mowa w art. 15zzs ustawy zmienianej w art. 46, których bieg nie rozpoczął się na podstawie art. 15zzs tej ustawy, rozpoczynają bieg po upływie 7 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy. Terminy w postępowaniach, o których mowa w art. 15zzs ustawy zmienianej w art. 46, których bieg uległ zawieszeniu na podstawie art. 15zzs tej ustawy, biegną dalej po upływie 7 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.” Terminy w postępowaniach, w których bieg się nie rozpoczął, rozpoczną bieg po upływie 7 dni od dnia wejścia w życie tejże ustawy, natomiast terminy zawieszone, będą biec dalej po upływie 7 dni od dnia wejścia w życie tejże regulacji. Odmrożenie terminów nastąpi zatem w dniu 23 maja 2020 roku.
W okresie od dnia 16 maja 2020 roku do dnia 23 maja roku wskazane w art. 15zzs ustawa COVID-19 terminy będą nadal zawieszone lub nie rozpoczną swojego biegu. Problematyczna pozostaje jednak kwestia skuteczności dokonania czynności w tym czasie, podczas gdy uchylono przepis, zgodnie z którym czynność taka uznawana była za dokonaną skutecznie. Zawieszenie biegu terminów procesowych nie jest równoznaczne z zawieszeniem samych postępowań i tym samym postępowania mogą się toczyć, a strony mogą w ich ramach podejmować czynności. Nie można jednak tracić z pola widzenia, że w przypadku gdy bieg terminów procesowych jeszcze się nie rozpoczął, a rozpoczęty uległ zawieszeniu to podjęcie skutecznej czynności procesowej jest obarczone ryzykiem podniesienia przez drugą stronę zarzutu przedwczesności.[1]
Ponadto gdyby przyjąć, że w czasie zawieszenia biegu terminów stosuje się analogicznie przepisy dotyczące zawieszenia postępowania, to czynności podejmowane przez strony, wywołałyby skutek dopiero z chwilą wznowienia biegu terminu. Czynności dokonane do czasu wznowienia biegu terminu byłyby w zasadzie skuteczne i nie byłoby potrzeby ich ponawiania, jednakże skutek tych czynności podlegałby odsunięciu w czasie do chwili wznowienia biegu terminu.[2]
Na chwilę obecną ta kwestia nie została rozwiązana przez ustawodawcę i może ona budzić wiele wątpliwości oraz stanowić podstawę do zaskarżenia orzeczenia sądowego, uznającego czynność strony za bezskuteczną. Podobnie jak w przypadku nierozstrzygniętej wątpliwości związanej z zawieszeniem biegu terminów procesowych (ustawowych i sądowych) i sporu od kiedy przepis dot. zawieszenia biegu terminów zaczął obowiązywać, o czym pisaliśmy w artykule https://www.urowska.com.pl/zawieszenie-biegu-terminow-sadowych-a-mozliwosc-podejmowania-czynnosci-sadowych
Autor: Klaudia Maciejewska
[1] Skorupka Agnieszka, Zmiany biegu terminów w tzw. tarczy antykryzysowej w związku z koronawirusem - konsekwencje prawne. Opublikowano: LEX/el. 2020
[2] Ereciński Tadeusz, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Postępowanie rozpoznawcze, wyd. V.
Art. 15zzs ustawy z dnia z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (dalej: ustawa COVID-19), wprowadził m.in. zawieszenie lub wstrzymanie biegu terminów procesowych (ustawowych i sądowych) m.in. w postępowaniach sądowych, egzekucyjnych i administracyjnych, na okres stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz wprowadzono zakaz przeprowadzania rozpraw oraz posiedzeń jawnych, z wyjątkiem spraw pilnych określonych w art. 14a ust. 4 i 5 ustawyCOVID-19.
Wobec powyższego istotne jest, że przepis art. 15zzs ustawy COVID-19 wszedł w życie z dniem 31 marca 2020 roku, stan zagrożenia epidemicznego obowiązywał na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej od dnia 14 marca 2020 roku, a stan epidemii od dnia 20 marca 2020 roku. Powstaje zatem wątpliwość, od kiedy przepis art. 15zzs ustawy CODI-19 ma zastosowanie.
W literaturze pojawia się pogląd zgodnie z którym „pomimo że stan zagrożenia epidemicznego obowiązywał od dnia 14 marca 2020 r., a od dnia 20 marca 2020 r. obowiązuje stan epidemii, to do dnia 30 marca 2020 r. włącznie, wszystkie terminy procesowe biegły zgodnie z dotychczasowymi regułami. Wskazany przepis art. 15zzs zaczął bowiem obowiązywać dopiero od dnia 31 marca 2020 r.”[1]
Pamiętać jednak należy, ze z ww. przepisu wynika wprost, że przepis odnosi się do okresu stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, co zostało potwierdzone w uzasadnieniu projektu, gdzie wskazano, że ww. przepis „wprowadza w czasie trwania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii zawieszenie biegu terminów w postępowaniach sądowych, w tym sądowoadministracyjnych, postępowaniach egzekucyjnych, karnych, karno-skarbowych, w sprawach o wykroczenia, administracyjnych, egzekucyjnych w administracji, a także w innych postępowaniach prowadzonych na podstawie ustaw”. Ustawodawca nie wskazał precyzyjnie celu proponowanego rozwiązania, jednak z uzasadnienia projektu ustawy można wnioskować, że jego zamiarem było zapewnienie skutecznej ochrony prawnej w postępowaniu przed sądem.[2]
Mając powyższe na względzie można by przyjąć stanowisko, że „skoro stan zagrożenia epidemicznego obowiązywał na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej od dnia 14 marca 2020 r., to należy przyjąć, że od tej daty z mocy prawa następuje skutek wynikający z tej normy prawnej”.[3]
W literaturze pojawił się również kontrowersyjny pogląd, zgodnie z którym zawieszenie postępowania nastąpiło z chwilą ogłoszenia stanu epidemii tj. z dniem 20 marca 2020 roku - „z chwilą wprowadzenia stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2 zaistniał w Polsce stan siły wyższej w rozumieniu przepisu art. 173 k.p.c., i w zawiązku z tym wszystkie cywilne postępowania sądowe zostały zawieszone z mocy prawa z dniem 20 marca 2020 r.”. Wprowadzanie zatem regulacji art. 15zzs ustawy w stosunku do cywilnych postępowań sądowych było zbędne, bowiem „obowiązujący przepis art. 179 § 2 k.p.c. stanowi wprost, że we wszystkich innych (niż zawieszenia postępowania na zgodny wniosek stron albo wskutek ich niestawiennictwa lub niemożności nadania sprawie dalszego biegu) wypadkach zawieszenia postępowania żadne terminy nie biegną i zaczynają biec dopiero od początku z chwilą podjęcia postępowania”.3
Mając powyższe na względzie należy zatem przyjąć, że każda sprawa może być przez sąd indywidualnie rozpoznawana, chyba że ustawodawca ureguluje tę kwestię odrębnie. Warto również zaznaczyć, że zawieszenie czy wstrzymanie biegu terminów sądowych nie oznacza niemożliwości wszczynania nowych postępowań sądowych czy podejmowania w sprawach już wszczętych czynności. Co prawda działalność sądu została znacząco ograniczona, ale nie wstrzymana i nie wprowadzono zakazu odbywania posiedzeń niejawnych. Zgodnie z art. 15zzs ust. 7 czynności dokonane w stanie zagrożenia epidemicznego lub epidemii, w postępowaniach i kontrolach, o których mowa w ust. 1 art. 15 zzs, są skuteczne. W tym zakresie powstaje jednak wątpliwość, czy z uwagi na uchylenie art. 15 zzs ustawy COVID-19 w całości z dniem 16 maja 2020r.,[4] czynności dokonane w okresie od dnia uchylenia ww. regulacji do dnia odmrożenia terminów są skuteczne czy też nie.
Autor: Klaudia Maciejewska
[1] Paweł Wiśniewski w: Wpływ ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii z powodu COVID-19 na bieg terminów procesowych w postępowaniach cywilnych.
[2] Rzewuski Maciej, Wpływ epidemii Covid-19 (koronawirusa) na toczące się cywilne postępowania sądowe.
[3] Agnieszka Dauter-Kozłowska w: Bieg terminów procesowych w postępowaniu sądowoadministracyjnym w związku z ogłoszonym stanem zagrożenia epidemicznego, a następnie stanem epidemii z powodu COVID-19.
[4] na mocy regulacji zawartej w ustawie z dnia 14 maja 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2
W związku z panującą epidemią COVID-19 wielu przedsiębiorców wstrzymało lub znacząco ograniczyło swoją działalność. W wyniku przestoju wielu pracodawców zdecydowało się również na obniżenie wymiaru czasu pracy pracowników. Pojawia się zatem pytanie czy pracodawca w sytuacji gdzie nastąpiła istotna zmiana okoliczności, którą sprawia, że kontynuowanie stosunku pracy jest dla przedsiębiorcy nieuzasadnione finansowo, może rozwiązać zawartą tuż przed wybuchem epidemii umowę o pracę z pracownikiem, który nie rozpoczął jeszcze jej wykonywania?
Zgodnie z Kodeksem pracy stosunek pracy zostaje nawiązany w terminie określonym
w umowie jako dzień rozpoczęcia pracy a jeśli terminu tego nie określono w dniu zawarcia umowy (art. 26 Kodeksu Pracy). Umowa o pracę określa miedzy innymi termin rozpoczęcia pracy (art.29 § 1 ust.5 Kodeksu Pracy).
Dopiero w dniu nawiązania stosunku pracy, czyli dniu rozpoczęcia pracy, rozpoczyna się okres zatrudnienia. Pamiętać przy tym należy, że powstanie stosunku pracy nie jest uzależnione od faktycznego rozpoczęcia pracy przez pracownika Jeżeli w umowie jako dzień rozpoczęcia pracy został wskazany inny dzień niż data podpisania umowy o pracę, „okres pomiędzy zawarciem umowy a nawiązaniem stosunku pracy nie jest traktowany jako okres zatrudnienia, a pracownikowi nie przysługują w tym okresie uprawnienia wynikające ze stosunku pracy”.[1] W okresie tym jednak możliwe jest rozwiązanie umowy o pracę na zasadach ogólnych przewidzianych w Kodeksie pracy.[2]
Wobec powyższego zgodnie z art. 36 § 1 k.p.: okres wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony i umowy o pracę zawartej na czas określony jest uzależniony od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy i wynosi:
- 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy;
- 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy;
- 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata.
Jak już wyżej wskazano okres zatrudnienia rozpoczyna się w dniu nawiązania stosunku pracy. Należałoby zatem przyjąć, że w sytuacji kiedy pracownik nie rozpoczął jeszcze pracy
u pracodawcy, w stosunku do pracownika nie rozpoczął się jeszcze bieg okresu zatrudnienia, bowiem jego staż pracy jest zerowy. Tym samym taki pracownik, zatrudniony jest krócej niż 6 miesięcy. Oznacza to, że okres wypowiedzenia w takiej sytuacji wynosić winien 2 tygodnie.
Jak zauważył Sąd Najwyższy „w tej sytuacji należy przyjąć, że możliwość wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony nie jest uzależniona od rozpoczęcia się okresu zatrudnienia. Okresem wypowiedzenia dokonanego przed nawiązaniem się stosunku jest okres przewidziany w art. 36 § 1 pkt 1 k.p. – okres 2 tygodni (ponieważ nie ma okresu zatrudnienia, do którego można by wliczyć ewentualny okres zatrudnienia, o którym stanowi art. 36 § 11 k.p.), chyba że pracownik wcześniej pozostawał z tym samym pracodawcą
w stosunku pracy lub strony w umowie o pracę przedłużyły ustawowy okres wypowiedzenia tej umowy”.1
Mając na względzie powyższe uznać należy, że pracodawca może rozwiązać
z pracownikiem, który nie rozpoczął u niego jeszcze wykonywania pracy, umowę o pracę
z zachowaniem 2 tygodniowego okresu wypowiedzenia.
Autor: Klaudia Maciejewska
[1] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2007 roku w sprawie o sygnaturze II PK 56/07.
[2] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2007 roku w sprawie o sygnaturze II PK 56/07; K. Jaśkowski, E. Maniewska: Kodeks pracy. Komentarz, tom I, Kraków, 2006, wyd. V; U. Jackowiak, M. Piankowski, J. Stelina, W. Uziak, A. Wypych-Żywicka, M. Zieleniecki: Kodeks pracy z komentarzem, Gdańsk, 2004, wyd. IV.
W związku z panującą epidemią władza w celu zapobieżenia jej skutkom proponuje co rusz nowe rozwiązania, głównie dla przedsiębiorców. I tak w dniu 24 kwietnia 2020 roku do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy o dofinansowaniu kosztów stałych przedsiębiorców w warunkach zagrożenia ekonomicznego w następstwie wystąpienia COVID-19.
Projekt ustawy zakłada, że koszty stałe przedsiębiorców, którzy odnotowali spadek sprzedaży towarów lub usług, w warunkach zagrożenia ekonomicznego w następstwie wystąpienia COVID-19, zostaną dofinansowane z budżetu państwa do kwoty nieprzekraczającej 50 tys. złotych miesięcznie przez okres 6 miesięcy.
Koszty stałe, o których mowa powyżej to w szczególności:
- zapłata za dostarczanie paliw gazowych lub energii;
- zapłata za świadczenie publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych;
- zapłata za zaopatrzenie w wodę lub odprowadzanie ścieków;
- płatność czynszu;
- rata leasingu i składka z tytułu ubezpieczenia rzeczy od jej utraty w czasie trwania leasingu;
- opłata roczna za oddanie nieruchomości gruntowej w użytkowanie;
- składki na ubezpieczenia, o których mowa w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2019 r. poz. 2214);
- składki na ubezpieczenia, o których mowa w ustawie z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (Dz.U. z 2019 r. poz. 381), jeżeli umowa ubezpieczenia została zawarta przed 1 marca 2020 r.
Aby móc ubiegać się o dofinansowanie kosztów stałych przedsiębiorca musiałby wykazać spadek sprzedaży towarów lub usług, w ujęciu ilościowym lub wartościowym o:
- nie mniej niż o 20%, obliczony jako stosunek łącznych obrotów w ciągu dowolnie wskazanych 2 kolejnych miesięcy kalendarzowych, przypadających w okresie po dniu 1 lutego 2020 r. do dnia poprzedzającego dzień złożenia wniosku, w porównaniu do łącznych obrotów z analogicznych 2 kolejnych miesięcy kalendarzowych roku poprzedniego;
lub
- nie mniej niż o 30%, obliczony jako stosunek obrotów z dowolnie wskazanego miesiąca kalendarzowego, przypadającego po dniu 1 lutego 2020 r. do dnia poprzedzającego dzień złożenia wniosku, w porównaniu do obrotów z miesiąca poprzedniego.
Dofinansowanie miałoby przysługiwać na wniosek przedsiębiorcy i nie stanowić przedmiotu opodatkowania.
Dofinansowanie stanowiłoby pomoc de minimis.
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu w związku z epidemią koronawirusa przedsiębiorcy odnotowują wysokie spadki obrotów – nawet 100% i „w jej wyniku przedsiębiorca nie ponosi kosztów zmiennych, bezpośrednio związanych z prowadzeniem działalności”, ale „ponosi jednak koszty stałe, które wobec braku przychodów wielokrotnie oznaczają konieczność postawienia przedsiębiorstwa w stan upadłości. (…) Dlatego konieczne jest finansowe zaangażowanie państwa w pokrywaniu części kosztów stałych, dzięki czemu całe branże przetrwają kolejne miesiące kryzysu wywołanego przez epidemię.”
Projekt ustawy w dniu 27 kwietnia 2020 roku został skierowany do I czytania w komisjach.
Autor: Klaudia Maciejewska
W związku z wystąpieniem epidemii koronawirusa, wielu przedsiębiorców, będących pracodawcami, zmuszonych jest zamknąć firmę albo znacząco ograniczyć jej działalność.
Czy w takiej sytuacji pracodawca może skierować pracownika na urlop?
Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 26 czerwca 1974 roku Kodeks pracy (dalej: k.p.) pracodawca zobowiązany jest udzielić pracownikowi urlopu wypoczynkowego w tym roku, za który urlop przysługuje, w dni, które są dla pracownika dniami pracy. Urlop udzielany powinien być zgodnie z planem urlopów, ustalonym przez pracodawcę, lub w drodze porozumienia
z pracownikiem.
Co do zasady więc to pracownik decyduje o terminie w jakim wykorzysta przysługujący mu urlop, jednakże należy mieć na względzie, że urlopy są udzielane w taki sposób, aby zapewnić normalny tok pracy, a więc pracodawca ma możliwość odmowy udzielenia urlopu we wnioskowanym terminie.
Pracownik ma również możliwość skorzystania z urlopu bezpłatnego, który przysługuje na jego pisemny wniosek.
Jeżeli więc pracownik wystąpi w czasie epidemii z wnioskiem o udzielenie urlopu wypoczynkowego lub bezpłatnego lub wyrazi zgodę na wykorzystanie urlopu w czasie epidemii, nie ma podstaw do uznania, że działalnie pracodawcy było bezprawne.
Ponadto pracodawca w przypadku, gdy pracownik nie wykorzysta przysługującego mu
w danym roku kalendarzowego urlopu pracodawca winien go udzielić najpóźniej w terminie do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego w przypadku zaległego urlopu wypoczynkowego pracodawca nie ma obowiązku ustalania terminu wykorzystania urlopu w drodze porozumienia z pracownikiem, bowiem warunek taki nie został w przepisie art. 168 k.p. wyrażony. Co więcej Sąd Najwyższy stwierdził, iż pracodawca może pracownika wysłać na zaległy urlop, nawet gdy ten nie wyraża na to zgody (wyrok Sądu Najwyższego z 2 września 2003 roku, sygn. I PK 403/02, wyrok Sądu Najwyższego z 25 stycznia 2005 roku, sygn. I PK 124/05).
Pracodawca ma również możliwość skierowania pracownika na urlop w okresie wypowiedzenia umowy, a pracownik ma obowiązek przysługujący mu urlop wykorzystać.
Mając na względzie powyższe uznać należy, że pracodawca ma możliwość skierowania pracownika na urlop, choć w niektórych przypadkach musi to nastąpić za jego zgodą lub na jego wniosek.
Pamiętać nadto należy, że jeżeli uzasadniają to potrzeby pracodawcy może on powierzyć pracownikowi wykonywanie innej pracy niż określona w umowie o pracę, o ile powierzone zadania odpowiadają kwalifikacjom pracownika, a zmiana obowiązków nie wpływa na obniżenie jego wynagrodzenia.
Pracodawca może również na czas przestoju powierzyć pracownikowi inną odpowiednią pracę, za której wykonanie przysługuje wynagrodzenie wynikające z osobistego zaszeregowania pracownika, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania - w wysokości 60% wynagrodzenia przewidziane za tę pracę, nie niższej jednak niż wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Autor: Klaudia Maciejewska
Jednym z rodzajów dofinansowań przewidzianych w Ustawie z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych[1] (dalej jako: „ustawa COVID-19”) jest dofinansowanie wynagrodzenia pracowników objętych przestojem ekonomicznym albo obniżonym wymiarem czasu pracy, w następstwie wystąpienia COVID-19. Jednym z warunków uzyskania tego dofinansowania jest zawarcie przez pracodawcę porozumienia z właściwą reprezentacją pracowników. Jeżeli u pracodawcy nie działa zakładowa organizacja związkowa, pracodawca zawiera porozumienie z przedstawicielami pracowników wyłonionymi w trybie przyjętym u danego pracodawcy.
Przed nastaniem epidemii wskazany wybór przedstawicieli pracowników odbywał się zwyczajowo w trybie stacjonarnym poprzez oddanie głosu na karcie do głosowania i wrzucenia jej do urny.
Czy w dobie epidemii dopuszczalne jest przeprowadzenie głosowania zdalnego, zwłaszcza w sytuacji, gdy część lub wszyscy pracownicy wykonują pracę zdalnie?
Ustawodawca przewidział w art. 15g ust. 11 pkt 4 Ustawy COVID-19, że „w przypadku trudności w przeprowadzeniu wyborów przedstawicieli pracowników z powodu COVID-19, w szczególności wywołanych nieobecnością pracowników, trwającym przestojem lub wykonywaniem przez część pracowników pracy zdalnej, porozumienie to może być zawarte z przedstawicielami pracowników wybranymi przez pracowników uprzednio dla innych celów przewidzianych w przepisach prawa pracy”.
W pierwszej kolejności pracodawca powinien zatem ustalić, czy w zakładzie pracy zostali już wybrani przedstawiciele pracowników dla innych celów przewidzianych w przepisach prawa pracy. Bez znaczenia jest odstęp czasowy, jaki nastąpił od poprzedniego wyboru przedstawicieli pracowników do zawarcia porozumienia o obniżeniu czasu pracy bądź przestoju ekonomicznym.
Czy do „celów przewidzianych w przepisach prawa pracy” zalicza się przeprowadzenie z pracodawcą konsultacji związanych z wprowadzaniem pracowniczych planów kapitałowych? Przedmiotem ustawy z dnia 4 października 2018 r. o pracowniczych planach kapitałowych[2] jest przede wszystkim prywatny system zabezpieczenie emerytalnego pracowników, a nie ukształtowanie stosunku pracy. W związku z tym, przedstawiciele pracowników wybrani uprzednio na potrzeby wyżej wskazanej konsultacji nie mogą reprezentować pracowników podczas zawierania porozumienia z pracodawcą w celu uzyskania dofinansowania z FGŚP. Do powyższej kategorii można za to zaliczyć: zawarcie porozumienie w ramach zwolnień grupowych czy porozumienia o zawieszeniu stosowania przepisów prawa pracy.
Czy pracodawca, w którego zakładzie pracy nie wybrano przed nastaniem epidemii w Polsce przedstawicieli pracowników w celach związanych z prawem pracy, może zawrzeć porozumienie z przedstawicielami wybranymi w głosowaniu zdalnym? Przepisy prawa pracy nie regulują sposobu wyboru przedstawicieli pracowników. W doktrynie wskazuje się, że takie wybory powinny być demokratyczne, a w szczególności równe oraz tajne[3]. Intencją ustawodawcy wynikającą z art. 15g ust. 11 pkt 4 Ustawy COVID-19 jest umożliwienie pracodawcy zawarcia z przedstawicielami pracowników porozumienia w okolicznościach spowodowanych epidemią. Jeśli taka była intencja legislatora, która uzasadnia ograniczenie swego rodzaju praw wyborczych pracowników, to uzasadniona wydaję się także ingerencja jedynie w sposób przeprowadzenia głosowania. Biorąc także pod uwagę ograniczenia w funkcjonowaniu zakładów pracy wywołane panującą epidemią, wydaję się zasadnym stwierdzenie, że ograniczenie tajności wyborów jest w szczególnych okolicznościach dopuszczalne. Ograniczenie tajności powinno jednak być proporcjonalne, tzn. nie idące dalej niż to konieczne do osiągniecia celu, jakim jest przeprowadzenie wyborów. W celu ustalenia, czy określone ograniczenie zasady tajności jest proporcjonalne, konieczne będzie ustalenie, czy obecny stan techniki (narzędzie wykorzystanego do przeprowadzania głosowania zdalnego) pozwala na uniknięcie ograniczenia zasady tajności. Jeżeli tak, to przeprowadzenie głosowania zdalnego, nie byłoby proporcjonalne i mogłoby zostać ocenione przez sąd jako naruszenie procedury wyboru przedstawicieli pracowników. Jakiego by rozwiązania nie przyjąć, przekazując dane osobowe pracowników osobie trzeciej należy uwzględnić wymagania nałożone przez przepisy o ochronie danych osobowych.
Ostatecznie, w razie ewentualnych roszczeń pracownika z tytułu obniżeniem wymiaru czas pracy i płacy lub przestojem ekonomicznym, które będą opierały się na zarzucie naruszenie zasady tajności wyborów, wydaję się, że istotne powinno być to, czy naruszenie zasady tajności przez pracodawcę w danych okolicznościach wpłynęło lub mogło doprowadzić do zmiany wyników wyborów i odmiennego ukształtowania treści porozumienia lub w ogóle jego zawarcia.
Należy pamiętać, że zdalne przeprowadzenie wyborów przedstawicieli powinno zostać poprzedzone analizą postanowień obowiązującego regulaminu przeprowadzania takich wyborów oraz ewentualnym jego dostosowaniem. W razie braku takiego regulaminu, konieczne jest jego sporządzenie i wprowadzenie.
Reasumując, w wypowiedziach doktryny prawa sformułowanych przed epidemią przyjmowano demokratyczny charakter wyboru przedstawicieli pracowników, w szczególności w zakresie ich tajności. Biorąc jednakże pod uwagę milczenie w tym względzie przepisów prawa oraz szczególne okoliczności, wydaje się uzasadnione dopuszczenie możliwości przeprowadzenie głosowania zdalnego, o ile regulamin wyboru przedstawicieli pracowników przewiduje taką możliwość a ewentualne ograniczenie tajności wyborów jest proporcjonalne. Warto pamiętać, że rozważenie dopuszczalności przeprowadzania głosowania zdalnego nie jest konieczne, o ile możliwe jest zawarcie porozumienia z przedstawicielami pracowników, „wybranymi przez pracowników uprzednio do celów przewidzianych w przepisach prawa pracy”.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] Dz.U. 2020 poz. 374 z późn. zm.
[2] Dz.U. 2018 poz. 2215 z późn. zm.
[3] Baran Krzysztof W. (red.), Komentarz do ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, [w:] Zbiorowe prawo zatrudnienia. Komentarz, art. 2.
Następstwem pandemii koronawirusa COVID-19 jest m.in. ograniczenie prowadzenia działalności gospodarczej w wielu branżach oraz spadek obrotów gospodarczych przedsiębiorców. Te i inne następstwa, mimo zakrojonych na szeroką skalę działań interwencyjnych rządów, z dużym prawdopodobieństwem spowodują upadłość niejednego przedsiębiorcy. Co w sytuacji, gdy upadły przed ogłoszeniem upadłości postępował w sposób nielojalny poprzez np. wyprzedanie swojego majątku za rażąco niską ceną swoim wspólnikom?
Przywróceniu tego majątku lub jego prawdziwej równowartości do masy upadłości i umożliwienie tym samym jak największego zaspokojenia interesów wierzyciela upadłego, służy instytucja bezskuteczności czynność prawnej upadłego w stosunku do masy upadłości. Rodzaj czynności prawnych upadłego przedsiębiorcy niebędącego osobą fizyczną (czyli np. spółką z o.o.), które zgodnie z Ustawą z dnia 28 lutego 2003 r. - Prawo Upadłościowe[1] (dalej jako: „Prawo Upadłościowe”, „Pr. Upadł.”) obarczone są sankcją bezskuteczności w stosunku do masy upadłości oraz ich omówienie zostało przedstawione w poniższej tabeli.
Przypadki bezskuteczności czynności prawnych uregulowane w Prawie Upadłościowym |
||||
Rodzaj bezskutecznej czynności prawnej dokonanej przez upadłego |
Termin dokonania bezskutecznej czynności prawnej |
Bezskuteczność z mocy prawa/na mocy orzeczenia |
Przesłanki (i skutki) uznania czynności prawnej za bezskuteczną |
Sposób obrony osoby trzeciej będącej beneficjentem bezskutecznej czynności/ wyłączenie bezskuteczności |
Wszelkie czynności prawne rozporządzające (odpłatne jak i nieodpłatne), uznania powództwa, zawarcia ugody sądowej, zrzeczenie się roszczenia (art. 127 ust. 1 i 2 Pr. Upadł.) |
W ciągu 1 roku przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości |
Z mocy prawa |
wartość świadczenia upadłego przewyższa w rażącym stopniu wartość świadczenia otrzymanego przez upadłego lub zastrzeżonego dla upadłego lub dla osoby trzeciej |
|
Zabezpieczenie i spłata długu niewymagalnego (art. 127 ust. 3 Pr. Upadł.) |
W ciągu ½ roku przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości |
Z mocy prawa |
Ten, kto otrzymał zapłatę lub spłatę długu niewymagalnego może w drodze powództwa żądać uznania tych czynności za skuteczne, o ile wykaże, że nie wiedział o istnieniu podstawy do ogłoszenia upadłości |
|
Czynności dokonane ze wspólnikiem upadłego, ich reprezentantami lub ich małżonkami oraz spółkami powiązanymi, ich wspólnikami, reprezentantami lub ich małżonkami a także ze spółkami zależnymi lub dominującymi oraz ze spółką oraz w ramach innych powiązań. (art. 128 ust. 2 i 3 Pr. Upadł.) |
W ciągu ½ roku przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości |
Na mocy orzeczenia sędziego-komisarza wydawanego z urzędu albo na wniosek syndyka |
Czynność prowadzi do pokrzywdzenia wierzycieli |
|
Przelew wierzytelności przyszłej (art. 128a ust. 1 Pr. Upadł.) |
Dowolny* |
Z mocy prawa |
Wierzytelność przyszła powinna powstać po ogłoszeniu upadłości |
Bezskuteczność nie zachodzi, jeżeli umowa przelewu została zawarta z datą pewną w ciągu ½ roku przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości |
Wynagrodzenie za pracę reprezentanta lub pracownika zarządzającego lub nadzorującego przedsiębiorstwo upadłego za ½ roku przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz za okres po ogłoszeniu upadłości i inne świadczenia, przysługujące w związku z rozwiązaniem stosunku pracy albo umowy o usługi (art. 129 ust. 1 i 3 Pr. Upadł.) |
Dowolny* |
Na mocy orzeczenia sędziego-komisarza wydawanego z urzędu albo na wniosek syndyka |
PRZESŁANKI: - wynagrodzenie ustalone jest na podstawie umowy o pracy, umowy o świadczenie usług, uchwały organu upadłego, - jest rażąco wyższe od przeciętnego za tego rodzaju pracę lub usługi, - nie jest uzasadnione nakładem pracy - choćby zostało już wypłacone SKUTEK: uznanie bezskuteczności wynagrodzenia do wysokości: a) wynagrodzenia uzasadnionego nakładem pracy i przeciętnego za tego rodzaju pracę lub usługi, b) w przypadku świadczeń związanych z rozwiązaniem stosunku pracy albo umowy o usługi – wedle zasad powszechnie obowiązujących |
|
Obciążenie majątku upadłego hipoteką, zastawem, zastawem rejestrowym lub hipoteką morską (art. 130 ust. 1 Pr. Upadł.) |
W ciągu 1 roku przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości |
Na mocy orzeczenia sędziego-komisarza wydawanego na wniosek syndyka |
- upadły nie był dłużnikiem osobistym zabezpieczonego wierzyciela, - upadły nie otrzymał w związku z ustanowieniem zabezpieczenia żadnego świadczenia albo wartość otrzymanego świadczenia jest niewspółmiernie niska do wartości mienia, na którym zostało ustanowione zabezpieczenie, - obciążenie ustanowiono na rzecz osób i podmiotów wskazanych w art. 128 Pr. Upadł. (jak wyżej) |
|
Kary umowne (art. 130a Pr. Upadł.) |
Dowolny* |
Na mocy orzeczenia sędziego-komisarza wydawanego na wniosek syndyka |
- zobowiązanie, za którego naruszenie zastrzeżona była kara umowna zostało w znacznej części wykonane przez upadłego lub - kara umowna jest rażąco wygórowana |
* - Jednak wnieść powództwo o ustalenie bądź zasądzenie, zgodnie z art. 130 ust. 2 i ust. 3 Pr. Upadł., syndyk może w ciągu dwóch lat od dnia ogłoszenia upadłości, jednak nie później niż w ciągu 5 lat od daty czynności upadłego.
W sprawach nieuregulowanych w Prawie Upadłościowym do zaskarżania czynności prawnych upadłego stosuje się przepisy dot. tzw. „skargi pauliańskiej” uregulowanej w Kodeksie Cywilnym.
Na potrzeby stwierdzenia i uznawania za bezskuteczne czynności upadłego, za dzień złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości uznaje się dzień złożenia wniosku o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego, jeżeli wniosek o ogłoszenie upadłości złożono w ciągu 3 miesięcy od dnia zakończenia postępowania restrukturyzacyjnego.
Syndyk poza rozwiązaniami wskazanymi w tabeli może wnieść do sądu powództwo o uznanie czynności za bezskuteczną (skargę pauliańską). Przesłanką wytoczenia skargi pauliańskiej jest dokonanie przez dłużnika czynności z pokrzywdzeniem wierzycieli, o którym to pokrzywdzeniu druga strona czynności wiedziała lub przy zachowaniu należytej staranności mogła się dowiedzieć (art. 527 par. 1 k.c.). Przez pokrzywdzenie wierzycieli należy rozumieć doprowadzenie do niewypłacalności dłużnika lub zwiększenie stopnia tej niewypłacalności.
Co istotne, zarówno w przypadku skargi pauliańskiej jak i stwierdzenia lub uznania bezskuteczności, syndyk może domagać się od wydania korzyści od każdorazowego beneficjenta, o ile osoba ta wiedziała o okolicznościach uzasadniających uznanie czynności dłużnika za bezskuteczną albo jeżeli rozporządzenie na jej rzecz było nieodpłatne (art. 531 par. 2 k.c. w zw. z art. 130 Pr. Upadł.).
Powództwo o stwierdzenie bezskuteczności czynności prawnej jak i skargę pauliańską może wytoczyć co do zasady jedynie syndyk (art. 132 ust. 1 Pr. Upadł.). Jego wytoczenie jest zasadne wówczas, gdy istnieje spór co do bezskuteczności danej czynności z mocy prawa. W postępowaniu tym nie mogą uczestniczyć w roli interwenientów ubocznych ani wierzyciele, ani upadły. Skargę pauliańską można wytoczyć nie później niż po upływie 2 lat od ogłoszenia upadłości, jednak nie później niż w ciągu 5 lat od dokonania czynności (art. 534 k.c. w zw. z art. 132 Pr. Upadł.). W przypadku powództwa o ustalenie bezskuteczności czynności prawnej, która nastąpiła z mocy prawa, nie ma ograniczeń czasowych (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 29 kwietnia 2015 r. V ACa 859/14). Ograniczenie to nie dotyczy zgłoszenia bezskuteczności w drodze zarzutu.
Jakie są skutki bezskuteczności czynności prawnej dokonanej przez upadłego? Składniki majątkowe upadłego, które wskutek takiej czynności zostały przeniesione na osoby trzecie, podlegają zwrotowi do masy upadłości w naturze bądź jeśli to niemożliwe – w równowartości pieniężnej. Osoba trzecie zobowiązana do zwrotu składnika majątkowego może zatrzymać taki składnik za zgodą sędziego-komisarza poprzez zapłatę różnicy między ceną rynkową z dnia zawarcia umowy a ceną uiszczoną. Postanowienie sędziego-komisarza o uznania czynności za bezskuteczną po uprawomocnieniu się stanowi tytuł wykonawczy, co oznacza, że w razie odmowy wydania przez osobę trzecią składnika majątkowego według powyższych zasad, syndyk, po zaopatrzeniu tego tytułu w klauzulę wykonalności, może wystąpić na drogę egzekucyjną.
Mimo, że jak wskazano powyżej, tylko syndyk może wytoczyć powództwo o ustalenie bezskuteczności danej czynności w stosunku do masy upadłości, to inicjatywa wierzyciela reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika, polegająca na dostarczeniu syndykowi dokumentów potwierdzających lub wskazujących na wysokie prawdopodobieństwo omawianych w niniejszym opracowaniu czynności, jest wskazana.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] Dz.U. 2003 nr 60 poz. 535, z późn. zm.
W poprzedniej części zostało wskazane, że ograniczenie wolności i praw człowieka może zostać ograniczone tylko w ustawie. W ustawie o chorobach zakaźnych nie dała nikomu uprawnienia do nałożenia na kogokolwiek zakazu przemieszczania się, a jedynie czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się. Pozostaje jednak pytanie czy pozostałe nakazy i zakazy władza publiczna nakłada w sposób zgodny z prawem. Wobec tego zwrócić uwagę należy, że zgodnie z treścią art. 3 ust. 1 pkt. 1 ustawy o stanie klęski żywiołowej (dalej: ustawa o klęsce żywiołowej), wystąpienie chorób zakaźnych u ludzi, zakwalifikowano jako klęskę naturalną i zasady działania organów władzy publicznej oraz zakres ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela winny zostać określane na podstawie tej ustawy. Wprowadzenie stanu nadzwyczajnego (klęski żywiołowej) zezwala na ograniczenie wolności i praw człowieka i obywatela określone w art. 22 (wolność działalności gospodarczej), art. 41 ust. 1, 3 i 5 (wolność osobista), art. 50 (nienaruszalność mieszkania), art. 52 ust. 1 (wolność poruszania się i pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej), art. 59 ust. 3 (prawo do strajku), art. 64 (prawo własności), art. 65 ust. 1 (wolność pracy), art. 66 ust. 1 (prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy) oraz art. 66 ust. 2 (prawo do wypoczynku) Konstytucji RP, a wprowadzanie ograniczeń praw i wolności, w tym nakazanie określonego sposoby poruszania się, bez ogłoszenia stanu nadzwyczajnego jest ominięciem konstytucyjnych przepisów, które wprost przewidują sposób działania władzy publicznej i możliwe ograniczenia.
Podkreślenia wymaga również, że za każdorazowe nieprzestrzeganie zakazów
i nakazów określonych w Rozporządzeniu została przewidziana kara pieniężna wymierzana,
w drodze decyzji administracyjnej przez państwowego powiatowego inspektora sanitarnego
i państwowego granicznego inspektora sanitarnego, w wysokości od 5.000,00 zł do 30.000,00 zł (art. 48a ustawy o chorobach zakaźnych), której nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności. Ocenne pozostaje zatem czy wysokość kar pieniężnych za nieprzestrzegania nakazów i zakazów pozostaje w proporcjonalności i celowości stosowania ograniczeń praw i wolności. Wobec powyższego istotne jest, że w przypadku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego ustawodawca za nieprzestrzeganie nakazów i zakazów dot. ograniczenia praw i wolności jednostek przewidział sankcje w postaci grzywny– w wysokości od 20 do 5000 zł i kary aresztu – od pięciu dni do jednego miesiąca, którą może wymierzyć sąd rejonowy (sprawy są rozpoznawane w trybie przyspieszonym). Niezrozumiałe zatem jest dlaczego w stanie zwykłym ustawodawca ustanawia sankcje bardziej dotkliwe niż w stanie nadzwyczajnym.
Ponadto przepisy nakierowane na walkę z epidemią zezwalają właściwym organom nakładać sankcję według dwóch reżimów prawnych – karnego (wykroczeniowego) i administracyjnego. Kary administracyjne mogą zostać nałożone przez organy administracyjne w przypadkach i wysokości określonej w art. 48a ustawy o chorobach zakaźnych (wyżej). Natomiast Policja lub straż miejska (w postępowaniu mandatowym) oraz sąd (w przypadku odmowy przyjęcia mandatu czy pominięcia trybu mandatowego) mogą nałożyć karę grzywny, karę nagany, karę aresztu, karę ograniczenia wolności lub karę pozbawienia wolności w przypadku naruszenia następujących przepisów:
- 54 Kodeksu wykroczeń - Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany,
- 65a Kodeksu wykroczeń - Kto umyślnie, nie stosując się do wydawanych przez funkcjonariusza Policji lub Straży Granicznej, na podstawie prawa, poleceń określonego zachowania się, uniemożliwia lub istotnie utrudnia wykonanie czynności służbowych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny,
- 116 §1 Kodeksu wykroczeń - Kto, wiedząc o tym, że: jest chory na gruźlicę, chorobę weneryczną lub inną chorobę zakaźną albo podejrzany o tę chorobę, styka się z chorym na chorobę określoną w punkcie 1 lub z podejrzanym o to, że jest chory na gruźlicę lub inną chorobę zakaźną, jest nosicielem zarazków choroby określonej w punkcie 1 lub podejrzanym o nosicielstwo, nie przestrzega nakazów lub zakazów zawartych w przepisach o zapobieganiu tym chorobom lub o ich zwalczaniu albo nie przestrzega wskazań lub zarządzeń leczniczych wydanych na podstawie tych przepisów przez organy służby zdrowia, podlega karze grzywny albo karze nagany,
- 161 §2 Kodeksu karnego - Kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5,
- 165 §1 pkt 1 Kodeksu karnego - Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat (sankcja jest niższa przy nieumyślnym działaniu i wyższa, gdy następstwem działania jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób).
Pamiętać należy, że kara grzywny w postępowaniu mandatowym nie może być wyższa niż 500 zł za pojedyncze naruszenie prawa, a w przypadku zbiegu przepisów i wykroczeń do 1.000,00 zł, nawet jeśli przepis przewiduje wyższą grzywnę za dane wykroczenie. Otrzymanie kary wyższej jest jednak możliwe, bowiem zgodnie z art. 24 §1 Kodeksu wykroczeń: grzywnę wymierza się w wysokości od 20 do 5000 złotych. W takim wypadku Policja lub Straż Miejsca musi odstąpić od nałożenia mandatu i skierować sprawę na drogę postępowania sądowego.
Niedopuszczalne jednak jest wedle zasady ne bis in idem orzekanie dwa razy w tej samej sprawie, a zatem skumulowanie dwóch kar finansowych, wymierzonych jako kary za jeden czyn, popełniony przez jedną osobę, narusza instytucję wynikającą pośrednio z Konstytucji RP (art. 2 Konstytucji RP). Zasada ne bis in idem należy bowiem do fundamentalnych zasad prawa karnego
i stanowi jeden z elementów demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej [1], a wszelkie odstępstwa od tej zasady, w szczególności stworzenie organowi władzy publicznej kompetencji do dwukrotnego zastosowania środka represyjnego wobec tego samego podmiotu za ten sam czyn, stanowiłoby naruszenie regulacji konstytucyjnych[2].
Autor: Klaudia Maciejewska
[1] Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 października 2002 r., sygn. K 36/00.
[2] Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 3 listopada 2004 r., sygn. K 18/03.
Pandemia koronawirusa Covid-19 niesie ze sobą negatywne skutki dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, w szczególności prowadzenia postępowań sądowych, w tym w sprawach cywilnych. Ograniczenia w działalności poczty, odwołanie terminów rozpraw i posiedzeń w większości spraw sądowych czy znacznie ograniczony dostęp do akt sądowych stanowią przykłady na poparcie powyższej tezy. Czy w okolicznościach, w których dostęp do wymiaru sprawiedliwości jest ograniczony i istnieje ryzyko niedochowania terminu procesowego, zwłaszcza na wniesienie środka zaskarżenia, istnieją rozwiązania prawne zapobiegające ewentualnym ujemnym konsekwencjom dla stron postępowania?
Niniejszy artykuł poświęcony jest zagadnieniu zawieszenia biegu terminów procesowych z mocy prawa na skutek zaprzestania czynności przez sąd wskutek siły wyższej (art. 173 k.p.c.), gdyż stanowi ono możliwe rozwiązanie przedstawionego problemu. Pobocznie należy wskazać, że w komunikacie z dnia 19 marca 2020 roku[1] Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało opracowanie zmian legislacyjnych, które ureguluje nie tylko bieg terminów procesowych, ale także materialnoprawnych oraz kształt niektórych stosunków prawnych w okresie zagrożenia epidemicznego.
Czym jest siła wyższa? Vis maior, znana już rzymskim jurystom, jest to zewnętrzne i niemożliwe lub prawie niemożliwe do przewidzenia zdarzenie, którego skutkom nie sposób zapobiec. Przykładami siły wyższej są: powodzie, pożary, epidemie, strajki generalne, działania zbrojne.
W jaki sposób należy rozumieć sformułowanie „zaprzestania czynności przez sąd”? Jeden z przedstawicieli doktryny stoi na stanowisku, że w przepisie art. 173 k.p.c. mowa jest o zaprzestaniu czynności orzeczniczych przez sąd jako organ wymiaru sprawiedliwości, a nie przez konkretnego sędziego czy nawet cały skład orzekający. Dla zaistnienia omawianej okoliczności nie wystarczy także niemożliwość rozpoznania jakiejkolwiek sprawy w tylko w pojedynczym sądzie, gdyż w takiej sytuacji znajduje zastosowanie art. 44 § 1 k.p.c., który upoważnia sąd nad wyłączonym sądem przełożony do wyznaczenia innego sądu, aby ten rozpoznał sprawę. W warunkach epidemii zastosowanie przepisu art. 44 § 1 k.p.c. może być jednak ograniczone. Wyłączenie danego sądu spowodowane koniecznością zamknięcia siedziby tego sądu wskutek stwierdzenia w nim obecności wirusa Covid-19 najprawdopodobniej uniemożliwi przekazanie akt innemu sądowi. Do momentu zakończenia gruntownej dezynfekcji budynku postępowanie cywilne przed tym sądem powinno ulec zawieszeniu. „Zaprzestanie czynności przez sąd” niewątpliwie będzie miało miejsce wówczas, gdy zaprzestanie czynności orzeczniczych przybierze charakter powszechny. Z brzmienia przepisu art. 173 k.p.c. wynika, że nawet krótkotrwałe zaprzestanie działalności sądu powoduje zawieszenie postępowania.
Co jeżeli strona lub jej pełnomocnik procesowy ze względu na zarażenie wirusem Covid-19 zostaną objęci kwarantanną lub izolacją bądź zostaną hospitalizowani i nie będą mogli stawić się w siedzibie sądu albo sporządzić i nadać pisma procesowego? Wówczas zastosowanie powinien znaleźć przepis art. 174 § 1 pkt 3 k.p.c., który stanowi, że „Sąd zawiesza postępowanie z urzędu: (…) jeżeli strona lub jej przedstawiciel ustawowy znajduje się w miejscowości pozbawionej wskutek nadzwyczajnych wydarzeń komunikacji z siedzibą sądu”. Wśród przedstawicieli nauki prawa istnieje rozbieżność, czy hipoteza tego przepisu w sytuacji obejmuje pozbawienie komunikacji samej strony czy strony i jej profesjonalnego pełnomocnika.
Skutkiem zawieszenia postępowania na mocy art. 173 k.p.c. jest wstrzymanie biegu wszelkich terminów procesowych. Zawieszenie ani nie uchyla zawisłości sporu, ani nie pozbawia skuteczności uprzednio dokonanych czynności procesowych. Ponadto, nie uchyla ono także natychmiastowej wykonalności wydanego wcześniej orzeczenia. W okresie zawieszenia sąd nie podejmuje żadnych czynności, nie tylko decyzyjnych, ale również przygotowawczych jak doręczenie stronie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem na wniosek złożony przed zawieszeniem. Po ustaniu okoliczności wskazanej w powyższym przepisie, terminy procesowe, zgodnie z przepisem art. 179 § 2 k.p.c., rozpoczynają swój bieg na nowo nie z mocy prawa, lecz „z chwilą podjęcia postępowania” na mocy postanowienia sądu wydanego w danej sprawie. Nie wypracowano dotąd jednolitego stanowiska, co do wykładni sformułowania „z chwilą podjęcia postępowania”. W drodze wykładni językowej pojęcie to należy rozumieć jako dzień wydania postanowienia o wznowieniu postępowania na posiedzeniu niejawnym, natomiast w drodze wykładni funkcjonalnej jako dzień doręczenia stronie takiego postanowienia. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 24 listopada 2011 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt I CZ 122/11 poddał przepis art. 179 § 2 k.p.c. analizie. W omawianej sprawie, powódka zmarła w toku procesu, po wydaniu wyroku przez sąd I instancji. Sąd z urzędu wydał postanowienie o zawieszeniu postępowania (skutek wznowienia postępowania zawieszonego na skutek zaprzestania czynności przez sąd i śmierci strony jest taki sam). Następnie, ustaliwszy spadkobierców powódki, wszczął postępowanie z urzędu na mocy postanowienia wydanego na posiedzeniu niejawnym. Postanowienie to zostało doręczone spadkobiercom, którzy wnieśli do sądu pismo zawierające oświadczenie, że popierają powództwo spadkodawczyni. Następnie, przed upływem 2 tygodni od momentu doręczenia postanowienia o wznowieniu postępowania, lecz po upływie wskazanego okresu od momentu wydania postanowienia na posiedzeniu niejawnym, wnieśli apelację od wyroku sądu I instancji. Sąd Najwyższy rozpatrywał skargę kasacyjną od zażalenia na postanowienie Sądu Apelacyjnego, który odrzucił apelację jako wniesioną po terminie i przyznał rację powodom. Wskazał m.in., że przyjęcie przez Sąd Apelacyjny jako prawidłowego wyniku wykładni językowej, „oznaczałby, że termin ten (na wniesienie apelacji – przypis MO) mógłby minąć, np. z uwagi na długotrwałe doręczenie odpisu postanowienia sądu, zanim strona dowiedziałaby się o podjęciu postępowania w sprawie” oraz że powodowałoby to niczym nieuzasadnione zróżnicowanie procesowe stron w różnych sprawach. Przedstawione postanowienie Sądu Najwyższego wydaję się być słuszne. Niemniej, ze względu na wspomnianą rozbieżność w orzecznictwie i doktrynie, należy rozważyć wniesienie środka odwoławczego, o ile to możliwe, nie później niż w ciągu 2 tygodni od momentu wydania postanowienia o wznowieniu postępowania.
Reasumując, w procedurze cywilnej przewidziane jest rozwiązanie na wypadek uniemożliwienia podejmowania czynności przez sąd na skutek siły wyższej jaką z pewnością jest pandemia Covid-19 i wprowadzone w związku z nią ograniczania, i unieruchomienie strony lub jej przedstawiciela ustawowego. Bez względu na kształt doraźnie przyjętych przez ustawodawcę rozwiązań tych nadzwyczajnych okoliczności, w sytuacjach skrajnych strony i ich profesjonalni pełnomocnicy mają podstawy do osiągnięcia efektu w postaci zawieszenia biegu terminów procesowych.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/nadzwyczajne-przepisy-ustawowe-dla-wymiaru-sprawiedliwosci
W związku z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego oraz stanu epidemii ustanowiono ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej. Ograniczenia te, w zależności od branży, spowodowały mniejsze lub większe straty majątkowe i utratę spodziewanych zysków. Czy w związku z powyższym, przedsiębiorcom przysługuje roszczenie o odszkodowanie? Jeśli tak, to w jakim zakresie przysługuje oraz w jaki sposób należy je dochodzić?
Należy rozważyć trzy drogi dochodzenia wyżej wskazanego odszkodowania: 1) na podstawie przepisów art. 417 § 1 k.c. w zw. z art. 4171 § 4 k.c. oraz 2) obejmujące kontrolę konstytucyjną bądź 3) z zastosowaniem wnioskowania z analogii (podobieństwa).
Dochodzenie odszkodowania na podst. przepisów art. 417 § 1 k.c. w zw. z art. 4171 § 4 k.c.
Zgodnie z przepisem art. 417 § 1 k.c.: „Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa”. Jednym ze źródeł takiej szkody może być zgodnie z przepisem art. 4171 § 4 k.c. „niewydanie aktu normatywnego (np. ustawy, rozporządzenia – przypis autora), którego obowiązek wydania przewiduje przepis prawa”, czyli wskazane „zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej”.
Zgodnie z przepisem art. 228 ust. 1 Konstytucji RP: „W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej”. Zauważmy, że stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii nie są stanem nadzwyczajnym w rozumieniu art. 228 ust. 1 KRP.
Opisywana droga dochodzenia odszkodowania zakłada, że istniejąca w Polsce sytuacja epidemiologiczna spełnia przesłanki wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w postaci stanu klęski żywiołowej. M.in. przemawia za tym pośrednio fakt, że część wprowadzonych dotychczas restrykcji ingeruje w prawa i wolności w sposób dopuszczalny tylko w stanie nadzwyczajnym[1].
Zgodnie z jednolitym w tej mierze orzecznictwem i przedstawicielami nauki prawa, o zaniechaniu obowiązku wydania aktu normatywnego przez władzę publiczną można mówić tylko wtedy, gdy obowiązek ten wynika w sposób jednoznaczny. Przepis art. 228 ust. 1 KRP nie wyraża kategorycznego obowiązku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Konstytucja RP wielokrotnie, w innych przepisach wskazuje, że „ustawa określa”, co oznacza, że ustawodawca jest zobowiązany do wydania ustawy w danym przedmiocie. Zwrot użyty w przepisie art. 228 ust. 1 KRP: „może zostać wprowadzony” nie wyraża jednoznacznie obowiązku. Spotkać można się jednak i z takim poglądem, że jeżeli zaistnieje przesłanka wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, to jego wprowadzenie jest obowiązkiem, a nie tylko uprawnieniem władzy publicznej[2]. Tą przesłanką jest powstanie szczególnego zagrożenia, którego nie da się przezwyciężyć zwykłymi środki konstytucyjnymi. Bez wątpienia pandemia stanowi taką sytuację, bowiem stanowi powszechne zagrożenie życia i zdrowia obywateli. Ponadto, jej opanowanie wymaga drastycznego ograniczenia praw i wolności takich jak wolność zgromadzeń, przemieszczania się czy prowadzenia działalności gospodarczej. Obecna sytuacja i wprowadzone dotąd ograniczenia powodują, że mamy do czynienia ze „stanem nadzwyczajnym bez stanu nadzwyczajnego”.
Dochodzenia odszkodowania obejmujące kontrolę konstytucją
Kontrola zgodności przepisów prawa z przepisami Konstytucji RP może odbyć się na dwa sposoby: a) poprzez skierowania pytania prejudycjalnego do Trybunału Konstytucyjnego lub b) w trybie tzw. „rozproszonej kontroli konstytucyjności” (bez angażowania powyższego trybunału).
W ramach pierwszego sposobu (a) Trybunał Konstytucyjny powinien najpierw stwierdzić niezgodność z KRP niektórych przepisów ustaw oraz rozporządzeń wprowadzających ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19 w Polsce. Po uzyskaniu wyroku Trybunału, należy wytoczyć do sądu pozew o zapłatę odszkodowania przeciwko Skarbowi Państwa na podstawie przepisu art. 417 § 1 k.c. w zw. z art. 4171 § 1 k.c.
Należy zaznaczyć, że dopuszczalność drugiego z tych sposobów (b), a mianowicie oceny przez sąd powszechny (sąd rejonowy czy okręgowy), a nie Trybunał Konstytucyjny, konstytucyjności jakiegoś aktu normatywnego jest dyskusyjna. Na dzień dzisiejszy orzecznictwo jest w tym względzie podzielone[3]. Najbardziej aktualnego stanowiska Sądu Najwyższego można upatrywać w przyszłej odpowiedzi na zagadnienie prawne postawione przez Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie o sygn. akt XXIII Ga 797/18, które wprost dotyczy omawianego problemu. Stosując omawiany sposób nie ma konieczności uprzedniego wydania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, gdyż taką niezgodność mógłby teoretycznie stwierdzić sąd rozpatrujący sprawę o odszkodowanie. Doktryna jest temu – w kontekście spraw o odszkodowanie od Skarbu Państwa - przeciwna[4].
Warunkiem zasądzenia odszkodowania na drodze obejmującej kontrolę konstytucyjną jest wykazanie przez przedsiębiorcę bezprawności działań władzy publicznej oraz wykazanie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy tymi działaniami a wyrządzoną szkodą. Za bezprawnością (niekonstytucyjnością) wprowadzonych przepisów przemawia to, że różne ograniczenia, w tym dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej, wprowadzono nie – jak nakazuje KRP - na mocy ustawy, lecz na mocy rozporządzenia.
Wnioskowanie z podobieństwa
Zgodnie z przepisem art. 2 ust. 1 Ustawy z dnia 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela (dalej jako: „ustawa o wyrównywaniu strat”), każdemu kto poniósł szkodę w następstwie wskazanych ograniczeń przysługuje odszkodowanie. Odszkodowanie to przysługuje, mimo że działania władzy publicznej było zgodne z prawem Powyższe oznacza, że poszkodowanemu w wyniku ograniczeń wprowadzonych w stanie nadzwyczajnym przysługuje odszkodowanie, zaś poszkodowanemu w wyniku takich samych działań przeprowadzonych w okresie obecnego stanu epidemii nie. Nie istnieją bowiem przepisy przyznające odszkodowania za działania władzy publicznej w okresie stanu epidemii.
Opisana wyżej rozbieżność narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa. Podstawą pozwu o odszkodowanie w tej sytuacji byłoby odwołanie się poprzez analogię do stanu klęski żywiołowej i służyłoby zapełnieniu istniejącej luki prawnej w przepisach. Taka podstawa mogłaby posłużyć obejściu niedogodności związanych z dochodzeniem odszkodowania w trybie rozproszonej kontroli konstytucyjności przepisów.
Zakres odszkodowania
W razie przyjęcia koncepcji pierwszej i drugiej, dopuszczalne byłoby dochodzenie straty majątkowej oraz utraconych korzyści. Przez utracone korzyści należy rozumieć zyski, które przedsiębiorca z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mógłby uzyskać, gdyby nie zdarzenie powodujące szkodę.
W przypadku koncepcji pierwszej wyłącznie straty majątkowej. Zgodnie z przepisem art. 2 ust. 2 ustawy o wyrównywaniu strat odszkodowanie obejmuje wyrównanie straty majątkowej bez korzyści, które poszkodowany mógłby uzyskać, gdyby strata nie powstała. Odszkodowanie nie przysługuje, jeżeli strata majątkowa powstała wyłącznie z winy poszkodowanego lub z winy osoby trzeciej.
Odnosząc się do przykładów przedsiębiorców z różnych branż, w przypadku przedsiębiorcy prowadzącego działalność usługową czy produkcyjną (których zakłady pracy zostały zamknięte) straty majątkowe mogłyby obejmować koszty magazynowania towaru dostarczonego zgodnie z wcześniejszym zamówieniem, którego sprzedaż stała się obecnie niemożliwa, czynsz najmu czy koszty redukcji zatrudnienia.
Z kolei utraconymi korzyściami mogłyby być na przykład cena za towar zamówiony przez kontrahenta, do którego wyprodukowania nie doszło z powodu wprowadzonych ograniczeń.
Podsumowując, istnieje podstawa do dochodzenia roszczeń od Skarbu Państwa za szkody wywołane wprowadzonymi ograniczeniami w prowadzeniu biznesu w okresie stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii. Zakres dochodzonego odszkodowania zależy od przyjętej drogi.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] http://konstytucyjny.pl/maciej-pach-konstytucja-w-czasach-zarazy-stany-nadzwyczajne/
[2] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Skrzydło Wiesław, wyd. VII, 2013, LEX, art. 228
[3] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, red. Piotr Tuleja, Wolters Kluwer Polska, 2019, LEX, art. 178
[4] A. Olejniczak [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania, t. 3, Część szczególna, red. A. Kidyba, 2014, art. 4171
Wprowadzenie pracy zdalnej z powodu epidemii koronawirusa, choć stało się w przypadku wielu przedsiębiorców konieczne, nie zwalnia z zapewnienia bezpieczeństwa informacji poufnych - w tym tajemnicy przedsiębiorstwa oraz zapewnienia bezpieczeństwa danych osobowych.
Praca zdalna generuje wiele nowych ryzyk związanych z potencjalnym naruszeniem przepisów, np. z zakresu ochrony danych osobowych, w szczególności w przypadku, gdy pracownik:
- uzyskuje zdalny dostęp do infrastruktury pracodawcy,
- wykorzystuje sprzęt prywatny do celów służbowych,
- korzysta z dokumentów pracodawcy w postaci papierowej.
ENISA (Europejska Agencja Bezpieczeństwa Sieci i Informacji) oraz PUODO wydały wytyczne w zakresie bezpieczeństwa pracy zdalnej, a PUODO dodatkowo wytyczne co do korzystania z dokumentów papierowych podczas pracy zdalnej.
Z naszego doświadczenia wynika, że obecnie obowiązujące procedury/polityki bezpieczeństwa informacji, w tym danych osobowych, wymagają modyfikacji albo uzupełnienia (nikt z nas przecież nie mógł przewidzieć epidemii i jej konsekwencji).
Chętnie pomożemy Państwu w dostosowaniu się do „nowej normalności”. Proponujemy:
- przegląd istniejących polityk i procedur w zakresie bezpieczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa pracy zdalnej,
- kampanie uświadamiające dla pracowników,
- konsultacje dla kadry zarządzającej w zakresie nowych ryzyk.
Zapraszamy do kontaktu!
Ustawą o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych wprowadzono przepisy chroniące interesy najemców lokali mieszkalnych oraz usługowych.
Zgodnie z art. 31s ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych w przypadku gdy czas obowiązywania umowy najmu lokalu zawartej przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw upływa po tym dniu, a przed dniem 30 czerwca 2020 r., umowa ta ulega przedłużeniu do dnia 30 czerwca 2020 r., na warunkach dotychczasowych.
Przedłużenie umowy do dnia 30 czerwca 2020 r. na warunkach dotychczasowych następuje na podstawie oświadczenia woli najemcy, które najemca składa wynajmującemu najpóźniej w dniu upływu czasu obowiązywania umowy. Uprawnienia o przedłużeniu umowy nie stosuje się jednak:
- do najemcy, który w czasie co najmniej 6 miesięcy obowiązywania umowy najmu lokalu poprzedzających dzień wejścia w życie ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw albo przez cały czas obowiązywania umowy najmu lokalu poprzedzający dzień wejścia w życie tej ustawy, jeżeli umowa ta obowiązywała przez czas krótszy niż 6 miesięcy poprzedzających dzień wejścia w życie niniejszej ustawy, był w zwłoce z zapłatą czynszu lub innych niż czynsz opłat za używanie lokalu lub opłat niezależnych od wynajmującego lokal a przez niego pobieranych za co najmniej jeden okres rozliczeniowy, jeżeli łączna wartość tych zaległych należności przekroczyła kwotę czynszu należnego za jeden miesiąc, lub
- jeżeli w czasie obowiązywania umowy najmu lokalu najemca używał tego lokalu w sposób sprzeczny z tą umową lub niezgodnie z przeznaczeniem tego lokalu lub zaniedbywał obowiązki, dopuszczając do powstania w tym lokalu szkód, lub
- jeżeli w czasie obowiązywania umowy najmu lokalu najemca wynajął, podnajął albo oddał do bezpłatnego używania ten lokal lub jego część bez wymaganej pisemnej zgody wynajmującego, lub
- do najemcy lokalu mieszkalnego, któremu przysługuje tytuł prawny do innego lokalu mieszkalnego położonego w tej samej lub pobliskiej miejscowości, jeżeli lokal ten spełnia warunki przewidziane dla lokalu zamiennego, chyba że najemca nie może z przyczyn od niego niezależnych używać tego lokalu.
Ponadto ustawodawca wprowadził zasadę, zgodnie z którą do dnia 30 czerwca 2020 r. nie wypowiada się najemcy umowy najmu lub wysokości czynszu (art. 31t. ustawy z 2.3.2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych).
Zakazu wypowiadania najemcy umowy najmu lub wysokości czynszu nie stosuje się w przypadku wypowiadania umowy najmu najemcy lokalu mieszkalnego na podstawie art. 11 ust. 2 pkt 1, 3 lub 4 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Przepisu o zakazie wypowiadania najemcy umów najmu lokalu mieszkalnego lub wysokości czynszu do dnia 30 czerwca 2020 r. nie stosuje się także w stosunku do najemcy, któremu przysługuje tytuł prawny do innego lokalu mieszkalnego położonego w tej samej lub pobliskiej miejscowości, jeżeli lokal ten spełnia warunki przewidziane dla lokalu zamiennego, chyba że najemca nie może z przyczyn od niego niezależnych używać tego lokalu.
Z kolei w przypadku najmu lokalu o przeznaczeniu innym niż mieszkalne przepisu o zakazie wypowiadania najemcy umów najmu lokalu mieszkalnego lub wysokości czynszu nie stosuje się jeżeli wypowiedzenie następuje w związku z naruszeniem przez najemcę postanowień tej umowy najmu lub przepisów prawa dotyczących sposobu używania tego lokalu lub koniecznością rozbiórki lub remontu budynku, w którym znajduje się ten lokal.
Ustawodawca uregulował również sytuację, gdy wypowiedzenie umowy najmu lokalu mieszkalnego przez wynajmującego lub wypowiedzenie przez niego wysokości czynszu w takim lokalu nastąpiło przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, a termin tego wypowiedzenia upływa po tym dniu, a przed dniem 30 czerwca 2020 r. W takim przypadku termin wypowiedzenia ulega przedłużeniu do dnia 30 czerwca 2020 r. (art. 31u ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych).
Przedłużenie terminu wypowiedzenia następuje na podstawie oświadczenia woli najemcy o przedłużeniu terminu wypowiedzenia umowy najmu lokalu mieszkalnego lub o przedłużeniu terminu wypowiedzenia wysokości czynszu do dnia 30 czerwca 2020 r. które najemca składa wynajmującemu lokal najpóźniej w dniu upływu tego terminu.
Uprawnienie powyższe zostało jednak wyłączone w stosunku do najemcy, któremu wypowiedziano umowę najmu najemcy lokalu mieszkalnego na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego, a także wobec najemcy, któremu przysługuje tytuł prawny do innego lokalu mieszkalnego położonego w tej samej lub pobliskiej miejscowości, jeżeli lokal ten spełnia warunki przewidziane dla lokalu zamiennego, chyba że najemca nie może z przyczyn od niego niezależnych używać tego lokalu.
Powyższe przepisy ustawy kryzysowej nie modyfikują w żaden sposób ogólnych zasad składania oświadczeń woli, zatem w przypadku braku odpowiednich postanowień umownych oświadczenie najemcy należy uznać za złożone, jeżeli dotarło ono do wynajmującego w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią, oświadczenie najemcy powinno zostać złożone w formie zastrzeżonej przez strony bądź ustawę dla zmiany umowy.
Autor: Lilianna Kasprzyk
Ustawą o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych wprowadzono tzw. świadczenie postojowe, które przysługuje gdy w następstwie wystąpienia COVID-19 doszło do przestoju w prowadzeniu działalności, odpowiednio przez osobę prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą albo przez zleceniodawcę lub zamawiającego, z którymi została zawarta umowa cywilnoprawna.
Podstawą prawną tzw. świadczenia postojowego jest art. 15zq ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. z 2020 r. poz. 374 ze zm.). Zgodnie z treścią art. 15zq ustawy świadczenie postojowe przysługuje osobie:
- prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą na podstawie przepisów ustawy z 6.3.2018 r. – Prawo przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1292 ze zm.) lub innych przepisów szczególnych,
- wykonującej umowę agencyjną, umowę zlecenia, inną umowę o świadczenie usług, do której zgodnie z ustawą z 23.4.1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1145 ze zm.) stosuje się przepisy dotyczące zlecenia albo umowę o dzieło, jeżeli nie podlega ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu.
Świadczenie przysługuje jeśli prowadzenie działalności gospodarczej rozpoczęto przed 1.2.2020 r. przy spełnieniu następujących warunków:
- brak zawieszenia działalności gospodarczej jeżeli przychód z prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych uzyskany w miesiącu poprzedzającym miesiąc złożenia wniosku o świadczenie postojowe był o co najmniej 15% niższy od przychodu uzyskanego w miesiącu poprzedzającym ten miesiąc;
- zawieszenie prowadzenia działalności gospodarczej po 31.1.2020 r.
Świadczenie postojowe przysługuje również osobie wykonującej umowę cywilnoprawną jeżeli umowa cywilnoprawna została zawarta przed dniem 1.4.2020 r. a przychód z tej umowy cywilnoprawnej, w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych, uzyskany w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym został złożony wniosek o świadczenie postojowe nie powinien być wyższy od 300 procent przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego na podstawie przepisów o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, obowiązującego na dzień złożenia wniosku.
Świadczenie postojowe będzie wypłacane na podstawie wniosku zainteresowanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Z wnioskiem należy wystąpić najpóźniej w terminie 3 miesięcy od miesiąca, w którym został zniesiony stan epidemii. Świadczenie można otrzymać maksymalnie trzy razy. Należy mieć jednak na względzie, że wypłata po raz kolejny świadczenia postojowego może zostać dokonana nie wcześniej niż w miesiącu następującym po miesiącu wypłaty wcześniej przyznanego świadczenia postojowego. Świadczenie postojowe przysługuje w wysokości 80 procent minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w 2020 r., tj. w wysokości 2080 zł.
Autor: Lilianna Kasprzyk
W związku z epidemią koronawirusa COVID-19 pracodawcy stoją przed wieloma problemami, spośród których część ma charakter prawny. Jednym z tych ostatnich jest dopuszczalność - w świetle przepisów o ochronie danych osobowych - przeprowadzania pomiarów temperatury ciała swoich pracowników i innych osób przebywających na terenie zakładu pracy. Takie działanie może mieć na celu z jednej strony ochronę życia i zdrowia pracowników, a z drugiej zabezpieczenie interesów pracodawcy. Czy jest ono dozwolone?
Na dzień 09 kwietnia 2020 roku ani Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ani ustawodawca - odpowiednio - nie wydał stanowiska i nie uchwalił ustawy, która zawierałaby jasną i precyzyjną odpowiedź na postawione pytanie. Ze stanowisk wydanych przez organy stanowiące odpowiednik Prezesa UODO w innych państwach unijnych m.in. Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii, zdaję się wynikać, że pobieranie danych o temperaturze ciała pracowników jest dozwolone, aczkolwiek przy poszanowaniu zasady minimalizacji danych[1].
W dniu 19 marca 2020 r. Europejska Rada Ochrony Danych (dalej: EROD) wydała oficjalne oświadczenie, w którym wyraźnie wskazała, że „przepisy z zakresu ochrony danych osobowych (takie jak RODO) nie utrudniają działań podejmowanych w walce z pandemią koronawirusa”[2].
Senacki projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw zawierał przepis wprost zezwalający przeprowadzanie pomiaru temperatury ciała pracownika przed dopuszczeniem tegoż do pracy[3]. Ustawa z dnia 31 marca 2020 roku o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, zwana potocznie „tarczą antykryzysową” tego rodzaju przepisu jednak nie wprowadziła. W związku z tym, należy odwołać się do obowiązujących dotychczas w tym zakresie regulacji.
Czy pomiar temperatury pracowników stanowi w ogóle przetwarzanie danych osobowych pracownika i w konsekwencji podlega ochronie? Zdaniem niektórych ekspertów, wówczas gdy dane nie są rejestrowane i przekazywane do żadnego systemu elektronicznego, a nawet utrwalane na piśmie, nie stanowi[4]. Stanowisko to jest jednak dyskusyjne. Przeciwny wniosek wynika z definicji jednego ze sposobów przetwarzania danych, jakim jest „pobieranie” tychże, rozumiane nie tylko jako wykonywanie kopii danych na nośniku w efekcie transmisji z sieci telekomunikacyjnej z innego nośnika, lecz jako każdego rodzaju odczytanie informacji z danych znajdujących się na określonym nośniku[5].
Zgodnie z jedną z zasad ochrony danych osobowych, ich przetwarzanie może odbywać się tylko wówczas, gdy jest to zgodne z prawem [przepis art. 5 ust. 1 lit. a Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) – dalej jako RODO]. Czy istnieje podstawa prawna do przetwarzania danych o temperaturze pracownika?
W oświadczeniu EROD jako potencjalne podstawy przetwarzania danych o temperaturze pracownika zostały przywołane przepisy art. 6 i 9 RODO.
Przepis art. 6 ust. 1 lit. f) RODO mógłby stanowić podstawę przetwarzania informacji o temperaturze pracownika, a także innych osób przebywających na terenie zakładu pracy, o ile przyjmiemy, że dane o temperaturze ciała nie są danymi zdrowotnymi (nie dostarczają nam informacji o stanie zdrowia osoby poddanej pomiarowi), a jedynie daną statystyczną, W powyższej sytuacji prawnie uzasadniony interes administratora w przetwarzaniu takich danych polegałby na konieczności zapewnienia bezpieczeństwa załodze zakładu pracy i innym osobom oraz potrzebie przedsięwzięcia działań profilaktycznych, których celem byłoby zapobiegnięcie ewentualnemu przestojowi w miejscu pracy.
Przyjęcie powyższego założenia jest jednak obarczone bardzo dużym ryzykiem, stąd przeważającym poglądem wśród ekspertów i komentatorów jest pogląd o tym, że pomiar temperatury ciała stanowi daną osobową dotyczącą jej zdrowia, czyli należy do kategorii danych, które podlegają szczególnej ochronie („dane wrażliwe”). Wskazuje na to przepis art. 4 pkt 15 RODO: „"dane dotyczące zdrowia" oznaczają dane osobowe o zdrowiu fizycznym lub psychicznym osoby fizycznej (…) ujawniające informacje o stanie jej zdrowia”.
Co do zasady zabrania się przetwarzania danych wrażliwych, aczkolwiek istnieją w tym względzie wyjątki (przepis art. 9 ust. 2 lit. a-j RODO). Wystarczy zaistnienie któregokolwiek z tych wyjątków, by przetwarzanie danych wrażliwych było legalne.
Oczywiście, zarówno w przypadku przetwarzania danych osobowych na podstawie przepisu art. 6 jak i art. 9, podstawą prawną przetwarzania danych osobowych stanowi wyrażenie zgody przez podmiot danych. Trudno byłoby jednak sobie wyobrazić, aby pracodawca (w szczególności zatrudniający tysiące osób) zbierał „dobrowolne” zgody na pomiar temperatury. W sytuacji, gdyby cześć pracowników odmówiła wyrażenia zgody (albo wyraziła, a potem ja wycofała) cała profilaktyka stosowana przez pracodawcę nie miałaby żadnego sensu. Z kolei wyrażenie zgody przez wszystkich pracowników wzbudzi wątpliwości co do faktycznej dobrowolności jej wyrażenia. Z uwagi na powyższe stosowanie podstawy prawnej w postaci zgody nie jest rekomendowane.
Jaka jest zatem podstawa przetwarzania danych wrażliwych w postaci temperatury ciała inna niż zgoda?
Podstawą przetwarzania zbierania danych o temperaturze pracownika i innych osób przebywających na terenie zakładu pracy jest przepis art. 9 ust. 2 lit. b RODO, zgodnie z którym przetwarzanie danych dotyczących zdrowia jest dopuszczalne, m.in. jeżeli „jest niezbędne do wypełnienia obowiązków i wykonywania szczególnych praw przez administratora lub osobę, której dane dotyczą, w dziedzinie prawa pracy, o ile jest to dozwolone prawem Unii lub prawem państwa członkowskiego, przewidującymi odpowiednie zabezpieczenia praw podstawowych i interesów osoby, której dane dotyczą”. Przesłanka ta jest spełniona, bowiem na pracodawcy na mocy przepisu art. 207 § 2 oraz art. 2092 § 1 Kodeksu pracy ciąży - odpowiednio - obowiązek ochrony zdrowia i życia pracowników przez zapewnienie bezpiecznych, i higienicznych warunków pracy oraz obowiązek podjęcia działań w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia pracowników. Do zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy może być konieczne stosowanie pomiaru temperatury także wobec gości zakładu pracy – osób innych niż pracownicy, gdyż następstwem wejścia na teren zakładu pracy zakażonej osoby trzeciej, również może być niezapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy.
Jednakże - jak wskazuje jeden z przedstawicieli doktryny - dla spełnienia tej przesłanki uchylenia zakazu przetwarzania danych wrażliwych konieczne jest, by istniał konkretny przepis prawny, który zezwala na przetwarzanie danych osobowych. Przepis uprawniający pracodawcę do pomiarów temperatury pracowników i osób trzecich, w chwili obecnej, ani w prawie unijnym, ani w polskim nie obowiązuje. W związku z tym, zastosowanie przepisu art. 9 ust. 2 lit. b RODO jako podstawy prawnej pomiaru temperatury pracowników i osób trzecich mogłoby zostać uznane za dyskusyjne.
Niemniej, należy mieć na uwadze, że zgodnie z punktem 4 preambuły do RODO „Przetwarzanie danych osobowych należy zorganizować w taki sposób, aby służyło ludzkości. Prawo do ochrony danych osobowych nie jest prawem bezwzględnym; należy je postrzegać w kontekście jego funkcji społecznej i wyważyć względem innych praw podstawowych w myśl zasady proporcjonalności (…)”. Jednym z praw podstawowych wymienionych w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej jest prawo pracownika do warunków pracy szanujących jego zdrowie (art. 31 ust. 1 Karty). W związku z powyższym, zasadnym jest uznanie, że przetwarzania danych osobowych pracowników poprzez pomiar temperatury w dobie pandemii jest legalne. Dążąc do ochrony danych osobowych pracowników należy zachować zdrowy rozsądek. Bez wątpienia życie i zdrowie ludzi jest wartością cenniejszą niż prywatność tychże.
Warto zwrócić uwagę na uprawnienie pracodawcy do wystąpienia do Głównego Inspektora Sanitarnego lub Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego o wydanie decyzji nakładającej obowiązek wykonywania pomiarów temperatury ciała[6]. Zgodnie z wprowadzonym specustawą przepisem art. 8a ust. 5 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 14 marca 2015 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Główny Inspektor Sanitarny lub działający z jego upoważnienia państwowy wojewódzki inspektor sanitarny może wydać (…) decyzje nakładające obowiązek podjęcia określonych czynności zapobiegawczych lub kontrolnych oraz żądać od nich informacji w tym zakresie”. Uzyskanie powyższej decyzji stanowiłoby najdalej idącą podstawę prawną przetwarzania danych osobowych w oparciu o przepis art. 9 ust. 2 lit b. RODO.
Jako inne podstawy przetwarzania danych osobowych w omawianym zakresie można by także rozważyć przepisy art. 9 ust. 2 lit. h oraz i RODO.
Co do samego sposobu przeprowadzania pomiaru temperatury ciała pracowników, podczas badania należy zadbać, aby wynik pomiaru był widoczny wyłącznie dla osoby poddanej kontroli oraz przeprowadzającego badanie. Mając na uwadze zasadę minimalizacji danych, najbardziej optymalny do przeprowadzania badań wydaje się przyrząd, który podaje wyłącznie czy badany ma gorączkę, czy nie oraz nie wymaga styczności z badanym (termometr bezdotykowy, laserowy). Zastosowanie kamer termowizyjnych powinno być ograniczone do oznaczonego i wydzielonego punktu przeprowadzanie pomiaru, inaczej może zajść konieczność dostosowania regulaminu pracy w zakresie zasad prowadzenia monitoringu. Pracodawca, aby zapobiec ewentualnemu posądzeniu o dyskryminację, powinien kontrolować temperaturę wszystkie osoby, a nie tylko np. danej narodowości. Konieczne jest wreszcie dopełnienie obowiązku informacyjnego.
Reasumując, przeprowadzanie pomiaru temperatury ciała pracowników i innych osób przebywających na terenie zakładu pracy jest legalne ze względu na obowiązek ochrony zdrowia i życia pracowników. Bez względu na podstawę przetwarzania, powinno ono odbywać się z poszanowaniem zasad ochrony danych osobowych, o czym wyraźnie przypomina w swoim oświadczeniu EROD.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] https://gdpr.pl/aktualnosci/watpliwosci-pracodawcow-w-okresie-pandemii
[2] https://edpb.europa.eu/sites/edpb/files/files/news/edpb_statement_2020_processingpersonaldataandcovid-19_en.pdf
[3] https://www.senat.gov.pl/aktualnosci/art,12605,senacki-projekt-zmiany-ustawy-dotyczacej-walki-z-koronawirusem.html
[4] https://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/1459250,pracodawcy-wolno-mierzyc-temperature-i-pytac-o-urlop.html
[5] RODO. Ogólne rozporządzenie o ochronie danych. Komentarz, red.: Edyta Bielak-Jomaa, Dominik Lubasz, WKP, 2018, art. 4
[6] https://www.lubasziwspolnicy.pl/pomiar-temperatury-ciala-pracownikow-a-rodo/
Zgodnie z treścią przepisu art. 15zzh ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (dalej: ustawa COVID-19): w przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, minister właściwy do spraw finansów publicznych, w drodze rozporządzenia, może określić inne terminy wypełniania obowiązków w zakresie ewidencji oraz w zakresie sporządzenia, zatwierdzenia, udostępnienia
i przekazania do właściwego rejestru, jednostki lub organu sprawozdań lub informacji, o których mowa w:
- ustawie z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz. U. z 2019 r. poz. 351, 1495, 1571, 1655 i 1680) oraz w aktach wykonawczych wydanych na podstawie tej ustawy,
- ustawie z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych oraz w aktach wykonawczych wydanych na podstawie tej ustawy,
- 45 ust. 5 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. z 2019 r. poz. 1387, z późn. zm.).
- biorąc pod uwagę konieczność zapewnienia prawidłowej realizacji tych obowiązków.
W związku z powyższym Minister Finansów w drodze rozporządzenia w sprawie określenia innych terminów wypełniania obowiązków w zakresie ewidencji oraz w zakresie sporządzenia, zatwierdzenia, udostępnienia i przekazania do właściwego rejestru, jednostki lub organu sprawozdań lub informacji (Dz.U. poz. 570), zarządził przesunięcie niektórych terminów w sprawie sprawozdawczości finansowej.
Poniżej przedstawiamy Państwu tabelaryczne zestawienie wybranych terminów w sprawie sprawozdawczości finansowej dla roku obrotowego kończącego się 31 grudnia 2019 roku.
Terminy w sprawie sprawozdawczości finansowej dla roku obrotowego kończącego się 31 grudnia 2019 roku |
|||
Czynność |
Podstawa |
Poprzedni termin |
Termin przedłużony |
Zamknięcie ksiąg rachunkowych |
art. 12 ust. 2 ustawy o rachunkowości |
Nie później niż w ciągu trzech miesięcy od dnia kończącego rok obrotowy, tj. nie później niż do 31 marca 2020 r. |
do 30 czerwca 2020 r. |
do 31 maja 2020 r. – w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Sporządzenie rocznego sprawozdania finansowego |
art. 52 ust. 1 ustawy o rachunkowości |
Nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego[1], tj. do 31 marca 2020 r. |
do 30 czerwca 2020 r. |
do 31 maja 2020 r. - w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Sporządzenie sprawozdania z działalności[2] |
art. 52 ust. 3 ustawy o rachunkowości |
Nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego1, tj. do 31 marca 2020 r. |
do 30 czerwca 2020 r. |
do 31 maja 2020 r. - w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Zatwierdzenie rocznego sprawozdania finansowego przez organ zatwierdzający |
art. 53 ust. 1 ustawy o rachunkowości |
Nie później niż 6 miesięcy od dnia bilansowego, tj. do 30 czerwca 2020 r. |
do 30 września 2020 r. |
do 31 sierpnia 2020 r. - w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Sporządzenie odrębnego sprawozdania na temat informacji niefinansowych oraz zamieszczenie go na stronie internetowej[3] |
art. 49b ust. 9 ustawy o rachunkowości |
W terminie 6 miesięcy od dnia bilansowego, tj. do 30 czerwca 2020 r. |
do 30 września 2020 r. |
do 31 sierpnia 2020 r. – w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Sporządzenie sprawozdania z płatności[4] |
art. 63f ust. 1 ustawy o rachunkowości |
Nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego, tj. do 31 marca 2020 r. |
do 30 czerwca 2020 r. |
do 31 maja 2020 r. – w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Sporządzenie przez jednostkę dominującą skonsolidowanego sprawozdania finansowego[5] |
art. 63c ust. 2 ustawy o rachunkowości |
Nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego, tj. do 31 marca 2020 r. |
do 30 czerwca 2020 r. |
do 31 maja 2020 r. – w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Sporządzenie sprawozdania z działalności grupy kapitałowej5 |
art. 55 ust. 2a ustawy o rachunkowości |
Nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego, tj. do 31 marca 2020 r. |
do 30 czerwca 2020 r. |
do 31 maja 2020 r. – w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Zatwierdzenie rocznego skonsolidowanego sprawozdania finansowego przez organ zatwierdzający5 |
art. 63c ust. 4 ustawy o rachunkowości |
Nie później niż 6 miesięcy od dnia bilansowego, tj. do 30 czerwca 2020 r. |
do 30 września 2020 r. |
do 31 sierpnia 2020 r. – w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Sporządzenie odrębnego sprawozdania grupy kapitałowej na temat informacji niefinansowych oraz zamieszczenie go na stronie internetowej5 |
art. 55 ust. 2c ustawy o rachunkowości |
Nie później niż 6 miesięcy od dnia bilansowego, tj. do 30 czerwca 2020 r. |
do 30 września 2020 r. |
do 31 sierpnia 2020 r. – w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Sporządzenie skonsolidowanego sprawozdania z płatności[6] |
art. 63g ust. 1 ustawy o rachunkowości |
Nie później niż w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego, tj. do 31 marca 2020 r. |
do 30 czerwca 2020 r. |
do 31 maja 2020 r. – w przypadku jednostek podlegających nadzorowi KNF |
|||
Przekazanie rocznego sprawozdania finansowego do Szefa KAS przez podatnika podatku dochodowego od osób fizycznych[7] |
art. 45 ust. 5 ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych |
Przed upływem terminu określonego na złożenie zeznania, tj. najpóźniej do 30 kwietnia 2020 r. |
do 31 lipca 2020 r. |
[1] Dzień, na który jednostka sporządza sprawozdanie finansowe;
[2] Dot. spółek kapitałowych, spółek komandytowo-akcyjnych, towarzystw ubezpieczeń wzajemnych, towarzystw reasekuracji wzajemnej, spółdzielni, przedsiębiorstw państwowych, a także tych spółek jawnych i komandytowych, których wszystkimi wspólnikami ponoszącymi nieograniczoną odpowiedzialność są spółki kapitałowe, spółki komandytowo-akcyjne lub spółki z innych państw o podobnej do tych spółek formie prawnej, oraz w przypadku specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych, funduszy inwestycyjnych zamkniętych oraz alternatywnych spółek inwestycyjnych.
[3] Dot. jednostek organizacyjnych działających na podstawie Prawa bankowego, przepisów o obrocie papierami wartościowymi, przepisów o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, przepisów o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, przepisów o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych lub przepisów o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych; jednostek zamierzających ubiegać się albo ubiegających się o zezwolenie na wykonywanie działalności lub wpis do rejestru zarządzających ASI na podstawie przepisów o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi; alternatywnych spółek inwestycyjnych w rozumieniu przepisów o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, w tym uprawnionych do posługiwania się nazwą "EuVECA" albo "EuSEF"; emitentów papierów wartościowych dopuszczonych, emitentów zamierzających ubiegać się lub ubiegających się o ich dopuszczenie do obrotu na jednym z rynków regulowanych Europejskiego Obszaru Gospodarczego; emitentów papierów wartościowych dopuszczonych do obrotu w alternatywnym systemie obrotu; krajowych instytucji płatniczych; instytucji pieniądza elektronicznego; będących spółkami kapitałowymi, spółkami komandytowo-akcyjnymi lub takimi spółkami jawnymi lub komandytowymi, których wszystkimi wspólnikami ponoszącymi nieograniczoną odpowiedzialność są spółki kapitałowe, spółki komandytowo-akcyjne lub spółki z innych państw o podobnej do tych spółek formie prawnej;
[4] Dot. jednostki działającej w przemyśle wydobywczym lub jednostki zajmującej się wyrębem lasów pierwotnych;
[5] Dot. jednostki dominującej, mającej siedzibę lub miejsce sprawowania zarządu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, która sporządza roczne skonsolidowane sprawozdanie finansowe grupy kapitałowej, obejmujące dane jednostki dominującej i jednostek od niej zależnych wszystkich szczebli.
[6] Jednostka działająca w przemyśle wydobywczym lub zajmująca się wyrębem lasów pierwotnych, będąca jednostką dominującą.
W związku z epidemią koronawirusa Covid-19 pracodawcy stoją przed wieloma problemami, spośród których część ma charakter prawny. Jednym z nich jest dopuszczalność - w świetle przepisów o ochronie danych osobowych - przeprowadzania pomiarów temperatury ciała pracowników. Takie działanie może mieć na celu ochronę życia i zdrowia pozostałych pracowników oraz ochronę interesów pracodawcy. Czy jest ono dozwolone?
Na dzień 23 marca 2020 roku ani Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ani ustawodawca - odpowiednio - nie wydał stanowiska i nie uchwalił ustawy, która zawierałaby jasną i precyzyjną odpowiedź na postawiony problem. Ze stanowisk wydanych przez organy stanowiące odpowiednik Prezesa UODO w innych państwach unijnych m.in. Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii, zdaję się wynikać, że pobieranie danych o temperaturze ciała pracowników jest dozwolone, aczkolwiek przy poszanowaniu zasady minimalizacji danych[1]. Senacki projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw zawiera przepis wprost dopuszczający pomiary temperatury ciała pracowników przed dopuszczeniem go do pracy[2]. Rządowy projekt zmiany tej ustawy w swoim pierwotnym brzmieniu takiego postanowienia nie zawiera[3].
Zgodnie z jedną z zasad ochrony danych osobowych, ich przetwarzanie może odbywać się tylko wówczas, gdy jest to zgodne z prawem [przepis art. 5 ust. 1 lit. a Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) – dalej jako RODO]. Czy istnieje podstawa prawna do przetwarzania danych o temperaturze pracownika?
Dane te jako informacje dotyczące zdrowia są „danymi wrażliwymi” w rozumieniu przepisu art. 9 ust. 1 RODO. Co do zasady zabrania się przetwarzania danych wrażliwych, aczkolwiek istnieją w tym względzie wyjątki (przepis art. 9 ust. 2 lit. a-j RODO). Wystarczy zaistnienie któregokolwiek z tych wyjątków, by przetwarzanie danych wrażliwych było legalne.
Pierwszą podstawę przetwarzania danych dot. zdrowia pracownika z pewnością stanowi przepis art. 9 ust. 2 lit. a RODO, zgodnie z którym warunkiem przetwarzania danych wrażliwych jest zgoda osoby, której dane mają być przetwarzane.
Uzupełnieniem powyższego przepisu na gruncie krajowego porządku prawnego jest przepis art. 221b Kodeksu pracy, który w § 1 stanowi: po pierwsze, że taka zgoda musi być wyrażona z inicjatywy pracownika, po drugie, że brak takiej inicjatywy, brak wyrażenia zgody lub jej cofnięcie nie może być przyczyną dyskryminacji pracownika.
Ze względu na ciężar dowodowy w zakresie pozyskania zgody na przetwarzanie danych spoczywający na przetwarzającym dane, zaleca się przyjmowanie takiej zgody na piśmie.
Drugą, ewentualną podstawą przetwarzania zbierania danych o temperaturze pracownika jest przepis art. 9 ust. 2 lit. b RODO, zgodnie z którym przetwarzanie danych dotyczących zdrowia jest dopuszczalne, m.in. jeżeli „jest niezbędne do wypełnienia obowiązków i wykonywania szczególnych praw przez administratora lub osobę, której dane dotyczą, w dziedzinie prawa pracy, o ile jest to dozwolone prawem Unii lub prawem państwa członkowskiego, przewidującymi odpowiednie zabezpieczenia praw podstawowych i interesów osoby, której dane dotyczą”. Wydawałoby się, że przesłanka ta jest spełniona, bowiem na pracodawcy na mocy przepisu art. 207 § 2 oraz art. 2092 § 1 Kodeksu pracy ciąży - odpowiednio - obowiązek ochrony zdrowia i życia pracowników przez zapewnienie bezpiecznych, i higienicznych warunków pracy oraz obowiązek podjęcia działań w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia pracowników. Jednakże - jak wskazuje jeden z przedstawicieli doktryny - dla spełnienia tej przesłanki uchylenia zakazu przetwarzania danych wrażliwych konieczne jest, by istniał konkretny przepis prawny, który zezwala na przetwarzanie danych osobowych. Przepis uprawniający pracodawcę do pomiarów temperatury pracowników, w chwili obecnej, ani w prawie unijnym, ani w polskim nie obowiązuje. W związku z tym, zastosowanie przepisu art. 9 ust. 2 lit. b RODO jako podstawy prawnej pomiaru temperatury pracowników mogłoby zostać uznane za dyskusyjne.
Niemniej, należy mieć na uwadze, że zgodnie z punktem 4 preambuły do RODO „Przetwarzanie danych osobowych należy zorganizować w taki sposób, aby służyło ludzkości. Prawo do ochrony danych osobowych nie jest prawem bezwzględnym; należy je postrzegać w kontekście jego funkcji społecznej i wyważyć względem innych praw podstawowych w myśl zasady proporcjonalności (…)”. Jednym z praw podstawowych wymienionych w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej jest prawo pracownika do warunków pracy szanujących jego zdrowie (art. 31 ust. 1 Karty). W związku z powyższym, zasadnym jest uznanie, że przetwarzania danych osobowych pracowników poprzez pomiar temperatury w dobie pandemii jest legalne. Dążąc do ochrony danych osobowych pracowników należy zachować zdrowy rozsądek.
Jako inne podstawy przetwarzania danych osobowych w omawianym zakresie należałoby także rozważyć przepisy art. 9 ust. 2 lit. h oraz i RODO.
Na marginesie wskazać należy, że podstawę pomiarów może również stanowić wydanie decyzji od Głównego Inspektora Sanitarnego lub państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego nakładającej na pracodawcę obowiązek „podjęcia określonych czynności zapobiegawczych lub kontrolnych (…)” (art. 17 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, Dz. U. 2020 poz. 374).
Co do samego sposobu przeprowadzania pomiaru temperatury ciała pracowników, część z prawników zajmujących się RODO stoi na stanowisku, że w sytuacji, gdy wyniki badań nie są rejestrowane ani utrwalane, w ogóle nie ma miejsca przetwarzanie danych osobowych[4]. Zachowując jednak w tym względzie ostrożność, zachodzi potrzeba wskazania, że podczas badania należy zadbać, aby wynik pomiaru był widoczny wyłącznie dla pracownika poddanego kontroli oraz przeprowadzającego badanie. Mając na uwadze zasadę minimalizacji danych, najbardziej optymalny do przeprowadzania badań wydaje się przyrząd, który podaje wyłącznie czy badany ma gorączkę, czy nie oraz nie wymaga styczności z badanym (termometr bezdotykowy, laserowy). Zastosowanie kamer termowizyjnych powinno być ograniczone do oznaczonego i wydzielonego punktu przeprowadzanie pomiaru, inaczej może zajść konieczność dostosowania regulaminu pracy w zakresie zasad prowadzenia monitoringu. Pracodawca, aby zapobiec ewentualnemu posądzeniu o dyskryminację, powinien kontrolować temperaturę wszystkich pracowników, a nie tylko np. danej narodowości. Konieczne jest wreszcie dopełnienie obowiązku informacyjnego.
Reasumując, przeprowadzanie pomiaru temperatury ciała pracowników jest legalne: 1) po uzyskania ich zgody, która zostanie wyrażona z ich inicjatywy, 2) a także - w razie braku zgody - ze względu na obowiązek ochrony zdrowia i życia pracowników. Bez względu na podstawę przetwarzania, powinno ono odbywać się z poszanowaniem zasad ochrony danych osobowych.
Autor: Mateusz Oleszko
[1] https://gdpr.pl/aktualnosci/watpliwosci-pracodawcow-w-okresie-pandemii
[2] https://www.senat.gov.pl/aktualnosci/art,12605,senacki-projekt-zmiany-ustawy-dotyczacej-walki-z-koronawirusem.html
[3] https://www.prawo.pl/gfx/prawopl/userfiles/_public/dokumenty/projekt_ustawy_21_marca_2020_r__nowela_ustawy_do_przeciwdzialania_covid-19.pdf
[4] https://gdpr.pl/czy-rodo-rzeczywiscie-utrudnia-walke-z-koronawirusem#_ftn4
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (dalej Konstytucja RP) zapewnia każdemu ogół wolności i praw osobistych, w tym między innymi wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (art. 52).
Wolność ta może jednak podlegać ograniczeniom. Stanowi o tym art. 52 ust. 3 oraz art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych praw
i wolności mogą być ustanowione tylko w ustawie - aktu prawnego uchwalanego w szczególnym trybie i zajmującego miejsce w systemie źródeł prawa w państwie tuż po Konstytucji oraz tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Tymczasem w związku z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemiologicznego, a następnie stanu epidemii, wprowadzono ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (dalej: ustawa COVID-19), która przepisem art. 25 pkt. 4, dodaje w ustawie z dnia 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (dalej: ustawa o chorobach zakaźnych), art. 46a – 46f oraz art. 48a.
Zgodnie z treścią tych przepisów w przypadku wystąpienia stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego o charakterze i w rozmiarach przekraczających możliwości działania właściwych organów administracji rządowej i organów jednostek samorządu terytorialnego, Rada Ministrów może, w drodze rozporządzenia ustanowić:
- ograniczenia, obowiązki i nakazy:
- czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,
- czasowe ograniczenie lub zakaz obrotu i używania określonych przedmiotów lub produktów spożywczych,
- czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy,
- zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności,
- obowiązek wykonania określonych zabiegów sanitarnych, jeżeli wykonanie ich wiąże się z funkcjonowaniem określonych obiektów produkcyjnych, usługowych, handlowych lub innych obiektów,
- nakaz udostępnienia nieruchomości, lokali, terenów i dostarczenia środków transportu do działań przeciwepidemicznych przewidzianych planami przeciwepidemicznymi,
- obowiązek przeprowadzenia szczepień ochronnych, o których mowa w ust. 3, oraz grupy osób podlegające tym szczepieniom, rodzaj przeprowadzanych szczepień ochronnych
- czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców;
- czasową reglamentację zaopatrzenia w określonego rodzaju artykuły;
- obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie;
- obowiązek poddania się kwarantannie;
- miejsce kwarantanny;
- czasowe ograniczenie korzystania z lokali lub terenów oraz obowiązek ich zabezpieczenia;
- nakaz ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, terenów i obiektów;
- nakaz lub zakaz przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach;
- zakaz opuszczania strefy zero przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie;
- nakaz określonego sposobu przemieszczania się.
Rozporządzeniem z dnia 19 kwietnia 2020 r. (wcześniej z dnia 10 kwietnia 2020 roku) w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (dalej: Rozporządzenie) Rada Ministrów wprowadziła m.in. zakaz przemieszczania się w czasie stanu epidemii (§ 5), zasady przemieszczania się (§ 17) oraz obowiązek zakrywania ust i nosa (§ 18).
Zakaz przemieszczania się obowiązywał do dnia 19 kwietnia 2020 roku, a pozostałe nakazy obowiązują aż do odwołania.
Zgodnie z § 5 Rozporządzenia dozwolone było przemieszczanie się jedynie w celu:
- wykonywania czynności zawodowych lub zadań służbowych, lub pozarolniczej działalności gospodarczej, lub prowadzenia działalności rolniczej lub prac w gospodarstwie rolnym, oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;
- zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego, w tym uzyskania opieki zdrowotnej lub psychologicznej, tej osoby, osoby jej najbliższej, a jeżeli osoba przemieszczająca się pozostaje we wspólnym pożyciu z inną osobą - także osoby najbliższej osobie pozostającej we wspólnym pożyciu, oraz zakupu towarów i usług z tym związanych;
- wykonywania ochotniczo i bez wynagrodzenia świadczeń na rzecz przeciwdziałania skutkom COVID-19, w tym w ramach wolontariatu;
- sprawowania lub uczestniczenia w sprawowaniu kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych.
Wobec powyższego podkreślić należy, że zgodnie z treścią przepisu art. 46a ustawy o chorobach zakaźnych Rada Ministrów miała upoważnienie do „czasowego ograniczenia określonego sposobu przemieszczania się” oraz „nakazu określonego sposobu przemieszczania się”. Ustawa w żaden sposób nie dawała Radzie Ministrów uprawnienia do nakładania generalnego zakazu przemieszczania się. W efekcie uznać należy, że naruszono art. 92 ust. 1 Konstytucji RP, gdyż wydano rozporządzenie w zakresie zakazu poruszania się bez ustawowego upoważnienia. Wobec tego uznać również należy, że jakakolwiek sankcja za nieprzestrzeganie wyżej wskazanego zakazu winna zostać uznana za bezpodstawną, naruszającą prawa i wolności jednostki.
Autor: Klaudia Maciejewska
W związku z pandemią koronawirusa, która rozprzestrzenia się również na terytorium Polski, należy ustalić jakie zabezpieczenia przewiduje polski system prawnym na wypadek tego rodzaju zjawiska dla stron umów cywilnoprawnych.
Zgodnie z treścią przepisu art. 471 § 1 k.c., dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jedną z okoliczności niezależnych od dłużnika, której skutkiem jest naruszenie umowy, stanowi zdarzenie określane mianem siły wyższej. Vis maior, znana już rzymskim jurystom, jest to zewnętrzne i niemożliwe lub prawie niemożliwe do przewidzenia zdarzenie, którego skutkom nie sposób zapobiec.
Rodzaje zdarzeń o charakterze siły wyższej dzielą się na trzy kategorie: 1) związanych z siłami przyrody (np. powodzie, pożary, epidemie), 2) związanych z wyjątkowymi zachowaniami zbiorowości (np. strajki generalne, działania zbrojne), 3) polegających na działaniach władzy państwowej (np. zakaz eksportu i importu towarów, blokada granic).
Skutkiem wystąpienia zdarzenia, które nosi cechy siły wyższej, jest co do zasady niemożliwość świadczenia. Skoro dłużnik nie może wykonać swojego zobowiązania zgodnie z umową, to nie jest również zobowiązany do naprawienia szkody, która powstała na skutek siły wyższej. Jednakże, zgodnie z art. 472 k.c., strony mogą postanowić w umowie, że dłużnik odpowiada mimo zaistnienia zdarzenia zewnętrznego i niemożliwego do przewidzenia, któremu nie mógł przeciwdziałać. W związku z tym, warto sprawdzić, czy dana umowa zawiera tego rodzaju zapis. Zaistnienie siły wyższej nie oznacza, że zobowiązanie strony wygasa, lecz że zmienia się termin jego wykonania. W konsekwencji co do zasady niezasadne jest dochodzenie kar umownych z tytułu nieterminowego wykonania umowy.
Z drugiej strony, ustawodawca na wypadek siły wyższej w pewnym aspekcie chroni interesy wierzycieli, bowiem zgodnie z art. 121 pkt 4 k.c., termin przedawnienia ich roszczeń nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu przez okres trwania tego zdarzenia.
Dowodami wykazującymi zaistnienie opisywanego zdarzenia mogą być wszelkie dokumenty potwierdzające wystąpienie epidemii na danym terytorium i jej następstwa dla działań dłużnika. Co ciekawe, w Chinach wydaje się oficjalny dokument potwierdzający fakt jej zaistnienia. Dłużnik powoławszy się na ten dokument, może częściowo lub całkowicie zwolnić się od odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Polski system prawny nie zna takiej procedury, zatem konieczne jest zgromadzenie odpowiednich dowodów.
Dzięki możliwości powołaniu się na stan siły wyższej, dłużnik może uzyskać ochronę przed niekorzystnymi konsekwencjami niewykonania zobowiązania bez względu na to, czy jest konsumentem czy przedsiębiorcą i bez względu na to, jaki jest przedmiot jego działalności gospodarczej. W najbliższym czasie zapewne nieraz spotkamy się z powołaniem się na nią w praktyce.
Autor: Mateusz Oleszko